Moja wina
Budzę się w pustym pokoju chciałbym wyskoczyć przez okno
Moja wina smutek presja w głowie gra mi na okrągło
Na boku kolejna łezka bo co robiłem tą nocą
Nie chciałbym by ktoś to widział że cierpię już aż tak mocno
Budzę się w pustym pokoju chciałbym wyskoczyć przez okno
Moja wina smutek presja w głowie gra mi na okrągło
Na boku kolejna łezka bo co robiłem tą nocą
Nie chciałbym by ktoś to widział że cierpię już aż tak mocno
Najbardziej mnie boli że dzwonie i dzwonie
Chodź dobrze wiem nie ma cię przy telefonie
I nie usłyszę tych jebanych słów „max ja nie żyję"
Mógłbym milion oddać żeby widzieć ciebie tutaj znów
Lub tu umrzeć wiedząc że przeżyjesz depresji ten ból
Chyba za wiele razy w życiu zabrakło mi już słów żeby teraz opisać w słowie co czuje tu
O chuj proszę puść to mój lód
Ludzie zabili mnie dawno więc nie patrz już panno bo nie ma niczego
Co nazwałbym szansą a jeśli już nawet to nie twoje stado
Dla mnie chwila moment to wieczne tornado
I patrze na martwych i łączy to samo mnie z nimi bo zgasłem już mówiłem
Stratą nie nazwę znajomych co nadal się patrzą bo prędzej czy póżniej traficie na dno
Koks wóda alko boss
Koks wóda całą noc
Koks wóda alkohol
Proszę kurwa pierdol to
Koks wóda alko boss
Koks wóda całą noc
Koks wóda alkohol
Proszę kurwa pierdol to
Budzę się w pustym pokoju chciałbym wyskoczyć przez okno
Moja wina smutek presja w głowie gra mi na okrągło
Na boku kolejna łezka bo co robiłem tą nocą
Nie chciałbym by ktoś to widział że cierpię już aż tak mocno
Budzę się w pustym pokoju chciałbym wyskoczyć przez okno
Moja wina smutek presja w głowie gra mi na okrągło
Na boku kolejna łezka bo co robiłem tą nocą
Nie chciałbym by ktoś to widział że cierpię już aż tak mocno