after
Wpadam jak na nfz, bo już tu od roku czekam
Jestem zawsze taki dżej, a nie tylko przy kolegach
Ej, u mnie black/black, a kolorowy ten melanż
Drink zmieniam jak dźwięk, z barmanem jestem na siema
Latam po afterach, ale zakładam, że dzisiaj mi to lotto
Jak światła na scenach, przyświeca mi by się odciąć
Łapie flachę, a tu jeszcze przed dziesiątą
Sobie piję, a nie krzywię nos jak concorde
To new deal, bo trochę inna wersja
Kick-flip, zawsze jak jestem na deskach
Lil peep, jak wjeżdża mi plejka
Chill chill, no bo co się może_stać
Wychodzę do piekarni, to kupuję sobie rogal ddl
Pełne kieszenie drobnych, mów mi claude monet
Pani daje resztę, ale w sumie niech też sobie zje
Ja scenę, ale jak ktoś przybija, wiem co jest 5
Myśli, krążą po okręgach
Drybling, wymijam co mówi reszta
Wczoraj_dziś, jakby jedna pętla
Mam wynik, zdałem w alkotestach
Myślisz, że to łatwe, a ja miałem dobry procent
To jest jakby skill, przy nim zarwałem te noce
Ona mówi mi miscuzi, a potem może na backstage
Ja w sumie lubię ludzi, więc to już może niech będzie
Nie lubię zakazów, dlatego wychodzę wejściem
Poszło mi w pięty, czuję, po swoich już depcze
Idzie w dobrą stronę to, mnie życie nie omija
Robię więcej, czuję lepiej się, tworzę nad wyraz
Cel mam, myślę, że to kiedyś zrobi hałas
Robię zdjęcia, stylistyka dzisiaj czarno-biała
Nudzę się, smutno mi jest tylko w trzech wymiarach
Nie przyzwyczajam się do brzmienia, tworzę nowy aranż