Nie chcę więcej [Cover]
Ze strzępów radości powszednich los swój tkasz
Z tęsknoty otuchy nadziei układasz swój świat
W swym mieście z domami bez pięter
Grasz z czartem o niebo w tym piekle
Które Bóg wyprawił nam
Odpłynąć stąd chciałem na zawsze w siną dal
Gdzie życie jaśniejsze bogatsze
Ktoś chciałby mi dać
Znikałem sto razy bez wieści
By wracać do srebrnej poezji
Ciepła rąk i spojrzeń twych
Nie chcę więcej twoje serce do życia wystarczy
Twoje serce co zagrzewa do walki o każdy dzień
Twoje serce które cierpi i kocha namiętnie
Które bije coraz prędzej goręcej
W zgryzocie pasma zbyt chudych dni
Twe fortissimo serdeczne brzmi
Głośniej wciąż mocniej wciąż
Gdy twarzy brak w czynach i słowach
Ty masz twarz
Gdzie ścieżek splątanych bezdroża
Ty drogę swą znasz
Ty zdołasz ból każdy pocieszyć
Rozjaśnić odwieczny nasz przedświt
Ciepłem rąk i spojrzeń twych
Nie chcę więcej twoje serce do życia wystarczy
Twoje serce co zagrzewa do walki o każdy dzień
Twoje serce które cierpi i kocha namiętnie
Które bije coraz prędzej goręcej
W zgryzocie pasma zbyt chudych dni
Twe fortissimo serdeczne brzmi
W dramacie samych najchudszych dni
Rzucasz mi w oczy łzy gorzkie łzy
Szczęścia łzy spełniasz sny
Nie chcę więcej twoje serce do życia wystarczy
Twoje serce co zagrzewa do walki do walki do walki
Twoje serce które cierpi i kocha namiętnie
Coraz prędzej przez łzy