Kartka papieru
Ciągle zbieram myśli z podłogi pełnej barw
Nie ma na co czekać ja zaraz pójdę spać
Przypadkowe słowa zapełniona głowa
Ciężko jest mi przebrnąć przez ich gąszcz
Idę pomalutku no i po cichutku
Niech usłyszy ktoś
A kiedy wzejdzie słońce błyśnie na mą twarz
Nie pomylę już swych dróg
Wczoraj wyszłam sama
Zapłakana zakłopotana
Dzisiaj wszystko wiem
Kolorowe słowa splamią moją twarz
To nie przypadkowa i okrutna gra
Może jeszcze potnie tak jak brzytwa kilka krótkich zdań
Może było lepiej się nie wydać
Uleciał mi spokój tak szybko że został sam strach
A kiedy wzejdzie słońce błyśnie na mą twarz
Nie pomylę już swych dróg
Wczoraj wyszłam sama
Zapłakana zakłopotana
Dzisiaj wszystko wiem
Jak papieru kartka posklejana
Na wietrze dryfowała bym
Ale to jest fakt to realny świat
Pełen zła i krwi
Ciągle ranimy siebie
Słowem niszczymy wciąż
Bawimy się uczuciem
Bezdusznych ludzi krąg
Szukamy swoich twarzy
A kiedy wzejdzie słońce błyśnie na mą twarz
Nie pomylę już swych dróg
Wczoraj wyszłam sama
Zapłakana zakłopotana
Dzisiaj wszystko wiem
Jak papieru kartka posklejana
Na wietrze dryfowała bym
Ale to jest fakt to realny świat
Pełen zła i krwi