Resztka lata
Na drobniutkiej, cichej fali
Płynie blask i liść brzozowy
Patrz, jak drzewa wypłowiały
Jaki stromy wiatr i płowy
Gwiazda zbiegła do jeziora
Przeniknęła je na przestrzał
Takie zimne już wieczory
Koniec lata, lata resztka
Idź, przynieś coś ciepłego
I szybko wróć
Kołysze się przy brzegu
Wąziutka łódź
Nie popłyniemy łodzią
W gasnący dzień
Chcę tylko tu przychodzić
Przed snem, przed snem, przed snem
Wszystkie śpiewy, wszystkie głosy
W mroczniejącą wpadły wodę
Od wieczornej gęstej rosy
Wieje zmierzchem, wieje chłodem
Ptaki lecą w ciepłe strony
W przyjaźniejsze, inne światy
Odjedziemy wkrótce po nich
Koniec lata, resztka lata
Idź, przynieś coś ciepłego
I szybko wróć
Kołysze się przy brzegu
Wąziutka łódź
Nie popłyniemy łodzią
W gasnący dzień
Chcę tylko tu przychodzić
Przed snem, przed snem, przed snem
Nie popłyniemy łodzią
W gasnący dzień
Chcę tylko tu przychodzić
Przed snem, przed snem, przed snem
Chcę tylko tu przychodzić
Przed snem, przed snem, przed snem