Diabły
Bez pytania bez pukania weszły
Wlazły diabły
Moje diabły
Z wdziękiem armii wyzwoleńczej
Z zaniedbaniem obuwniczym wlazły
Oj niedobre diabły
Te trzy diabły podstawowe
I trzynaście mniejszych diabłów pomocniczych
Pierwszy diabeł niesie zgagę
To pokuta za odwagę
Że się człowiek po poglądach nie rozgląda
I że wie że w płynie mami jedynie
To co występuje w płynie
Diabeł drugi jęzor długi
Ma jak asfalt stąd do Brugii
Żadnej na tej słów ulicy tajemnicy
To się już a jakże swoją drogą
Człek wygadał i przed sobą
Diabeł trzeci jak wyleci
Nawet już w dziesięcioleci
A to diabeł od sumienia to go nie ma
Tylko tył tylko jego tył buła
Bo on cały tkwi w szczegółach
Bo on cały tkwi w szczegółach
Bo on cały tkwi w szczegółach
Bo on cały tkwi w szczegółach
Bo on cały tkwi w szczegółach
I dlatego kochanie
To pytanie skąd się wziąłem
Odpowiadam z tego tła wychodzę ja
I dlatego wciąż nazywam cię aniołem
I dlatego wciąż nazywam cię aniołem
I dlatego wciąż nazywam cię aniołem
Pierwszy diabeł niesie zgagę
To pokuta za odwagę
Że się człowiek po poglądach nie rozgląda
Amen