Mazur Małysz
Do mazura ochoczo do Strasznego Dworu
Wieczór będzie dziś w tańcu tańcu i humoru będzie
Nagle wszyscy oniemieli i nastała cisza
Rzucili się do telewizorów oglądać Małysza
Po rozbiegu i z progu ruszył jak lawina
Rzucił ciało w przepaść białą
Dusze oddał oddał Bogu
Zima jeszcze w górach stała wiosna już w dolinach
Wtedy się ballada biała w Tychy nam zaczyna
Kiedy do Małysza zastukał psycholog
Małysz go przywitał i chlebem i solą
A on wtedy go umocnił duchowo pokrzepił
I innego nam Małysza wnet w śniegu ulepił
Mały Małysz a przecież radość taka wielka
Skoczył Małysz już niebo niesie go na szelkach niesie
I jak tu nie wierzyć w cuda lud oczy przeciera
Kiedy widać że Małysza góra tak popiera
Mały Małysza a przecież radość taka wielka
Skoczył Małysz już niebo już niesie go na szelkach
I jak tu nie wierzyć w cuda lud oczy przeciera
Kiedy widać że Małysza niebo tak popiera
Potem do Małysza przybył ornitolog
Całą noc fruwali aż się nie wyspali
Rano Adam zapamiętał najważniejszą z uwag
Teraz wiedział że jest ptakiem i że może fruwać
Czy to sokół skrzydlaty czy to orzeł biały
Czy to książę obłoków czy to król białego stoku
Sto lat sto lat niech nam żyje panuje najjaśniej
Niech nam gwiazda pomyślności nigdy nie zagaśnie
Kiedy Adam skoczy i płynie po ekranie
Wtedy jakby nie dotyczy go to ziemskie przyciąganie
Gdy się Adam unosi szybuje namiętnie
Potem jakby ląduje ale przecież dość niechętnie
A więc trener Tajner wpadł na pomysł nowy
Żeby w locie miał telefon komórkowy
Żeby mógł go na bieżąco gdy Adam się wzbrania
By Adama mógł zachęcać już do lądowania
Kiedy Adam frunie i lekko się unosi
Wtedy trener dzwoni i Adama prosił
Żeby Adam już lądował i że prosi żona
A co będzie jeśli Adam nie da się przekonać
I poleci sobie tam do ciepłych krajów
Wróci z bocianami w kwietniu albo w maju
Tak jak leci polski bocian do Afryki leci
Po to tylko by murzyni też mogli mieć dzieci
Gdy powróci tu wiosną na ojczyzny łono
Przywita się z córką przywita się z żoną przywita
I niech naród
Iż Polacy dumni tacy iż Małysza mają
Gdy powróci tu wiosną na ojczyzny łono
Przywita się z córką przywita się z żoną przywita
I niech naród
Iż Polacy dumni tacy iż Małysza
Iż Polacy dumni tacy iż Małysza mają
Iż Polacy dumni tacy iż Małysza mają
Iż Małysza iż mają
Iż Polacy dumni tacy iż Małysza iż mają
Hejże ha