SOKRATES
Jeśli życie to gra to ja jestem Crow z def Jama
Bo będę ostatnią osobą którą pokonasz po mnie nikogo nie ma
Pozdro dla mojej mordy Wude eNTe
Złoto na szyi mam ochłoń to nie złoty wisior
Medalik co mi go tata dał opadają ramiona gdy przewijam typom
Więc tańczę jak Lil Uzi gdy wjeżdżam w klub
Jak Lil Uzi wjeżdżam z syropem na stół
Plus w twoją ekipe to se wjeżdżam dabem
Piękny umysł Sokrates
Piękny umysł Sokrates
Otwieram tematy to batem
Po gadce z godzinę masz faze
Sokrates
Piękny umysł Sokrates
Sokrates
Proszą żebym rap dał im
Daje rap non stop
Dlaczego tak łatwo odpuścić miałbym
Dzięki temu zyskałem moc
Pewność siebie ponad wszelką skale
Ochota żeby to popchać dalej
Na plus ciekawość i wrodzony talent
I nie patrz na mnie jak na znawce manier
Portale potrafią przykleić łatkę
Podładuj baterię bo nie ma barier
Piana z ich pyska czyści mi buty
Dawaj na priva ostatnio podesłała nudle
Weszliśmy tam gdzie nie można wejść nie można wejść
Ta ścieżka jest śliska trzeba umieć ją przejść umiesz to przejść
Nie mogę sobie pozwolić na potknięcia
Gdy uwaga skierowana jest na mnie
A kurwy już tylko czekają żeby wyłapać okazje
Dopiero jak pojechałem pierwszy raz w trasę w Polskę z własnym rapem
Dotarło do mnie jacy są słuchacze i jak konsekwentni są inni ze swoim przekazem
Pytają kiedy to wyjdzie na legal
Moją kieszeń co innego zapełnia
Niech to lata na kwadratach w autach na płytkach kasetach
Dalej robię swoje na ulicy dostałem miłość i wsparcie
Za ruchy za markę liczby to tylko kwestia czasu mówię otwarcie
Złoto na szyi mam ochłoń to nie złoty wisior
Medalik co mi go tata dał opadają ramiona gdy przewijam typom
Więc tańczę jak Lil Uzi gdy wjeżdżam w klub
Jak Lil Uzi wjeżdżam z syropem na stół
Plus w twoją ekipe to se wjeżdżam dabem
Piękny umysł Sokrates
Piękny umysł Sokrates
Otwieram tematy to batem
Po gadce z godzinę masz faze
Sokrates
Piękny umysł Sokrates
Sokrates
Układam biżuterie ze spilffów boy od tego błyszczy podłoga mi cała
Gdyby zamknęli mnie w coffee na noc po powrocie nie byłoby czego jarać
Płynę luźno jak Karaś pośród leszczy i płotek
W weekendy gubią flotę wybrakowaną wiedzę uzupełniają z plotek
Bo nawet jakbym nie robił nic dosłownie nic i tak nudy aura przygniata
Tylko na trackach mogę bez hamulców pokazać jak się lata
U mnie bez zmian Wariat mimo że całkiem przyjemnie to idzie
Zdrowa kalkulacja pomaga dojść do perfekcji jeszcze bliżej
Ja wiem że ta zabawa wciąga i pachnie kapitalnie
Ciężko po tym idzie wychwycić jakiekolwiek inne atrakcje
W takim szybkim tempie masz wybór matrix albo abstrakcje
A zazwyczaj twoje przekonania dla innych wydają się absurdalne
Czy to jest opłacalne? Czy to w ogóle jest stabilne
Czy to ma jakąś szanse? Czy to po chwili nie zniknie
Insynuacje zostawiam bo to brzmi w chuj prawilnie
Dla mędrków co nie wiedzą że jestem narratorem w ich filmie