To obojętność [Album]
Echo nie wraca
Chłód ludzi mrozi
I ślad zaciera
Spójrz, to obojętność
Jak rzeką wielką
Przez kruche tamy
Do serc się wdziera
Spójrz, to obojętność
Nie przechodź
Zaczekaj
Włosy spragnione twych rąk
Zaczekaj
Modli się sen
Choć jesteś o krok
Biegniesz i depczesz mój cień
Zaczekaj
Jeśli to błąd
To tylko mój błąd
Więc wybacz
Żyję pierwszy raz
Kocham pierwszy raz
Czuję pierwszy raz
Choć jestem tłem
Murem, który deszcz
Rzeźbi w ślady łez
Lecz to ja, to ja
Tłum gubi ludzi
Miasto oddycha
I barwy spija
Wiem, to obojętność
Twe zwalnia tętno
Mą przezroczystość
Twój wzrok przebija
Wiem to obojętność
Omijasz, zaczekaj
Włosy spragnione twych rąk
Zaczekaj
Modli się sen
Choć jesteś o krok
Biegniesz i depczesz mój cień
Zaczekaj
Jeśli to błąd
To tylko mój błąd
Więc wybacz
Żyję pierwszy raz
Kocham pierwszy raz
Czuję pierwszy raz
Choć jestem tłem
Murem, który deszcz
Rzeźbi w ślady łez
Twą obojętność
Jak chłodne piękno
Niech zetrze dotyk ust
Przerwie dotyk ust
Mych ust