Czekanie [Alternate Version]
Wyszła na pole stanęła sobie pod jaworem
W chłodzie i wyglądała swego Jasieńka
Z której strony pojedzie
Czy kiedy on przyjedzie
Czy kiedy będzie mój
Czy urody mi aby nie ubędzie
Od czekania tu
Czy jego kare konie
Zawrócą ze złych dróg
Czy sprowadzi je wołanie moje
Prosto pod mój próg
Czy kiedy on przyjedzie
Czy kiedy dotrze tu
Czy mu serca aby nie ubędzie
Na rozstajach dróg
Czy jego dobre oczy
Wypatrzą mnie wśród pól
I czy ramię mocne mi odroczy
Łzy i strach i ból