To Czego Nigdy Nie Widziałem
Aniołowie powoli
wracają do nieba
A my na dole patrzymy do góry
I każdy z nas umiera od nowa
Bo jesteśmy sami, jesteśmy mordercami
Skrzydlata istoto tak późno już
Gdy gasły światła traciłem czas
Więc podkładam ogień dla ciebie znak
Co było stworzone
Zniszczonym być może
Jeździec bez głowy pomylił drogę
Pokazał nam bezsenny kraj
I cały nasz grzech zaciążył tak
I przerwał marsz
Podobno budujesz
Swój mały dom
Pośrodku jałowej ziemi
Ty jesteś Tym
Bo nie chcesz nic
I nie zawahasz się
Z najwyższej wieży
Najmniejszy ptak
Którego nigdy nigdy nie widziałem