Czuję się dobrze
[Intro]
Jezu, Jezu
Jezu, ufam tobie, Jezu, hah
[Zwrotka 1]
Jezu, ufam tobie i to się nie zmieni, nie zamieniłbym ciebie na żaden zamiennik
Nic-nic na tej ziemi mi ciebie nie zamieni, twoje światło się mieni w jaskrawej odbieli
Świeci! Widzą już je twoi święci! Tylko ty wiesz, co mi się święci po śmierci
Wierzę, że będziesz miłosierny i że mnie ominie o-ogień piekielny
Do-dobrze wiesz, że żałuję za grzеchy, za kłamstwa, za pychę, za wiele kradzieży
Za sеks i kobiety i resztę złych rzeczy, które czyniłem, gdy byłem Kennedym
Dzię-dzięki ci, Panie, za sakrament spowiedzi i za to, że się trafił mi taki spowiednik
Dziękuję za księży Grzegorza, Andrzeja! Ja tak, jak i oni chcę być kiedyś święty
To życie przeminie, wszyscy umrzemy, ale nasz duch jest nieśmiertelny
I żyje na wieki w tym życiu po życiu, ale póki co jeszcze jesteśmy na ziemi
I-i się musimy tu jeszcze pomęczyć, chodzić do pracy, zarabiać monety
Które niestety tak wielu zgubiły! Ta chęć posiadania jest większa niż kiedyś
Pamiętaj o biednych i opuszczonych i nie żal na bułkę im tych paru złotych
Nie-nie wiesz jak to jest być naprawdę głodnym i-i się nie dowiesz, bo nie żyjesz jak oni
Ro-rozkmiń, że wyżej jest ten, który służy, a nie ten, któremu ktoś czyści buty
Chcesz być zbawiony? To szukaj! Dziury w błocie unikaj [???]
[Refren]
A ja dzisiaj czuję się naprawdę dobrze
Na dworze nie pada, ale świeci słońce
Nie wiem nawet gdzie się podział mrok ten... Dobry Boże
Rozświetliłeś moje życie, jest mi teraz tak cudownie
A ja dzisiaj czuję się naprawdę dobrze
Na dworze nie pada, ale świeci słońce
Nie wiem nawet gdzie się podział mrok ten... Dobry Boże
Rozświetliłeś moje życie, jest mi teraz tak cudownie
[Zwrotka 2]
Stworzę teraz i tu swoją nową historię, dwa lata nie biorę, wygrałem z nałogiem
I-i może nie zachwalać dnia przed zachodem, ale umie całą dobę jak w Norwegii świeci słońce
Nie zachodzi w ogóle, kiedy są letnie miesiące! Białe noce, ja mam je o tej samej porze w Polsce
I mimo że u nas one zawsze są ciemne, to rozjaśnia je, Boże, twój promień
Wiary, nadziei, no i miłości... Staram się nosić je w sobie ciągle
Ciągniesz mnie, Jezu, jak ciuchcia i holujesz ten wagon za wagonem dosłownie
Ale to nie tak, że ja tylko na nich siedzę i leżę i niby nic więcej nie robię
Bo robię, co mogę, i wrzucam ten węgiel na te życiowe wagony towarowe
Ziomek, ty robisz to samo, ale... A-ale nie masz ciuchci i musisz być koniem
To koniec, bo dłużej już tego nie pociągniesz! I proszę cię, bracie, weź daj pomóc sobie
Skoro ja mogłem się podnieść i wstać, to ciebie i stać też na to, no, co nie?
Boże, daj siłę i Ducha Świętego, za każdym razem, kiedy cię o to proszę
A teraz cię proszę, stojąc w pokorze, o to, byś Ojcze ocalił swoje owce
I nie- i niech ta muzyka pomoże każdemu, kto tylko napotka ją na swojej drodze
Pole zostało zasiane całe dobrym słowem
Z nadzieją je podlewajcie, wiara wyda wam owoce
[Refren]
A ja dzisiaj czuję się naprawdę dobrze
Na dworze nie pada, ale świeci słońce
Nie wiem nawet gdzie się podział mrok ten... Dobry Boże
Rozświetliłeś moje życie, jest mi teraz tak cudownie
A ja dzisiaj czuję się naprawdę dobrze
Na dworze nie pada, ale świeci słońce
Nie wiem nawet gdzie się podział mrok ten... Dobry Boże
Rozświetliłeś moje życie, jest mi teraz tak cudownie