Balety
Ty tego chcesz ja już to wiem
Kiedy gramy tutaj w klubie hardkor zaczyna się
Ty płacisz kesz ja płacę kesz
Aby pod ręką było wszystko co potrzebne dzisiaj tu jest
Mały lol płonie w VIP roomie selekcjoner nie rozumie
W tym hałasie basu szumie nagle sam gdzieś ginę w tłumie
Bo ja lubię te objawy kiedy wchodzę sam w stan lawy
I scenicznej chcę podstawy by rozruszać tu klub cały
To nasze tańce nasze koncerty
Świry się bawią mocne balety
Nie to nie jest sobota łagodna
Po co mi tu loża niewygodna
Kręci w głowie etylu pochodna
Kiedy pijemy to pijemy to do dna
Bawmy bawmy bawmy się dobrze
Nie wiadomo kiedy zgon kiedy pogrzeb
Lecę i lecę i krążę i krążę
Jestem normalny no pewnie że skądże
To nasze tańce nasze koncerty
Świry się bawią mocne balety