Intro On [Album]
Czemu tak smutno patrzysz znów
I jesteś z tym okej
Gdy mnie rozrywa wpół
Może zrobiłam coś nie tak
Wyszłabym i już
Lecz nie mam siły wstać
Chciałabym, żebyś talerz stłukł
Pięścią w stół
Możemy coś z tym zrobić
Przestań milczeć, proszę wróć
Byłam naiwna myśląc, że
Tylko, tylko ja
Wiem, jak ukrywać się
Teraz już wiem, ty też to masz
Choć czasem jest mi źle
Doceniam to i tak
Może zostaniesz na noc dziś
Nie mówmy nic
Chcę, tylko żebyś
Dzisiaj pograł sobie u mnie w gry
Już ósma, w łóżku nie ma cię
Choć jestem z tym okej
Przytulam twoją część
Jutro wam zmącę tosty dwa
Stukane jajko, chleb
Dla trójki ma to sens
Widzę jak wiążesz kwiaty w mrok
Kolejny rok
Przechodzę przez kwiaciarni próg
W pokoju milczysz znów
A jednak chcę
Na hulajki z wami łazić
Topory, miecz
A bajkom dziadka nadać nowy sеns
Zasypiać razem, rano tulić się
Wzruszasz się
Wiem, że nigdy tak niе miałeś
Przyrzekam, że
W naszym domu chcę zestarzeć się
Bo tylko z tobą śmiech prawdziwy jest
Wiem, chcesz