Mania
W szarych blokach tłoczą się spojrzenia
Każde opowiada o tęsknocie słów
Wypłakane łzy im rozpływają się
Im rozpływają się
Jak ominąć wszystkie złe ukłony
Każdy patrzy na mnie ciężko spode łba
Nad przepaścią myśli przeskakuję znów
Tak przeskakuję znów
Nie wiem jak
Nie smucić się aż tak
Lecieć w dół
I nie rozbić się na pół
Czuję jak
Ucieka spod nóg świat
Każdy z was
Patrzy mi na twarz
Mocno tak
Bym poczuła co to strach
Czuję jak
Ucieka spod nóg świat
Patrzę jak litery stają w ogniu
System nienawiści stale wskrzesza żar
Wystukują mi tysiące tępych słów
Atakują grożą znów
Jak ominąć każde złe życzenie
Kiedy godność mi uciska łamie w pół
Cyberświat mnie całą dziś zabiera znów
Gotuje mnie pod klucz
Nie wiem jak
Nie smucić się aż tak
Lecieć w dół
I nie rozbić się na pół
Czuję jak
Ucieka spod nóg świat
Każdy z was
Patrzy prosto w twarz
Mocno tak
By zagasić to co mam
Czuję jak
Ucieka spod nóg świat
Zaraz ze smyczy spuszczę lęk
Złapię oddech i usunę się
Usunę się
Pójdę w dobrą stronę wiem
Szukam gruntu dziś nie zgubię się
Nie zgubię się