Zejdź na ziemię
Nie oszukuj siebie koleś co ma boleć będzie boleć
Róża to nie tylko zapach ale także kolec
Znasz to życie to do sprawy podejdź
Jeśli nie to koniec jeśli nie to koniec
Zrozum że nie żyjesz w bajce
Że to życie które karze
Świat buduje ból i miłość
Chciałbyś wiedzieć wszystko
Nic tu nie jest jasne
To co niby blisko
Co dla ciebie jest tu ważne może nagle prysnąć
To już nie dzieciństwo
Czas beztroskiego bytu gdzieś za tobą z tyłu
Nie wiesz że tak samo można teraz
Wdychaj to powietrze póki nie jest ciężkie
Może jeszcze zdołasz się wygrzebać
Zejdź na ziemię przestań do maszyn uciekać
Tutaj jest inaczej nie zasypiaj kiedy światło gaśnie
Wczoraj śmiałeś dzisiaj na poważnie
Zwolnij uderzenia serca i podążaj tam spokojnie
Gdzie to wymarzone szczęście czeka
Dobrze to rozegraj znam to wiem to widzę
Jednak ciągle swoje myślę
Tutaj nie licz na wiele przestań wierzyć w legendę
Ślepo ufać temu co niby bezbłędne
Ta ślepo ufać temu co niby bezbłędne zejdź na ziemię
Nie oszukuj siebie koleś co ma boleć będzie boleć
Róża to nie tylko zapach ale także kolec
Znasz to życie to do sprawy podejdź
Jeśli nie to koniec jeśli nie to koniec
Błękit sklepiony jak kościół odgrywa swój teatr gwiazd
Pod nim szukają radości ludzie których zmęczył czas
Patrzą na wschód aby ogrzać zimną krwią serca nabrzmiałe
Taki nasz trud teraz wątpić potem odzyskiwać wiarę
Życie sprowadza na ziemię niepoprawnych marzycieli
A im bliżej masz do celu tym więcej od niego dzieli
To dla tych co zapomnieli że pycha ma oczy węża
Cicho zmienia twe marzenia w niespełniony ciężar
Zejdź na ziemię pusta duma wnet przychodzi przed upadkiem
Zejdź na ziemię zanim w serce ci zakradnie się ukradkiem
Możesz nosić łeb wysoko ale prawda leży nisko
Los nas równo nie obdarza gdy zabiera bierze wszystko
Człowiek to nic możesz gonić całe swoje życie po nic
Tylko po to by na koniec resztek swej godności bronić
Głowę popiołem posyp rodzisz się umierasz bosy
Spójrz to ty mówię w kółko o tym niczym do idioty
Ludzie tracą tylko po to by odzyskać to co dane
Ludzie błądzą chociaż wszystko już od dawna jest im znane
Potem świętują szampanem plany pieśń dziękczynna
Zejdź na ziemię aby przyszłość nie okazała się inna
Nie oszukuj siebie koleś co ma boleć będzie boleć
Róża to nie tylko zapach ale także kolec
Znasz to życie to do sprawy podejdź
Jeśli nie to koniec jeśli nie to koniec
Nie oszukuj siebie koleś co ma boleć będzie boleć
Róża to nie tylko zapach ale także kolec
Znasz to życie to do sprawy podejdź
Jeśli nie to koniec jeśli nie to koniec
Zejdź na ziemię unieś do góry swoje dłonie
Nie patrz na tych których życie tonie
Bez sensu jak ogłupieni w strachu uczuć nie o pustym sercu
Nie wiedzą co robić dnie zamieniają w noce
Bo zapomnieli o tym że róża to nie tylko zapach ale także kolce
Los bywa chory jak bezdomny starzec
Naucz się pokory uratuj swoje życie jak spragnionego wodą
Bo pamiętaj to ty kierujesz swoim życiem a nie życie tobą
Zejdź na ziemię chłopak zobacz ile dróg
Musisz się z tym pogodzić że wszędzie czyha wróg
Ja też się pytam czasem sam siebie gdzie jest Bóg
Świadomość tego czym jest życie niech napawa cię energią a nie strachem
Siła walka wiara to nie kara choć czasem zawodzi
Upadki i wzloty wpisane od narodzin
Kolejne pokolenia tworzą nowe wzorce życia
Raczej rozwijają je na gorsze
Zobacz coraz więcej młodych ludzi nie potrafi kochać
Ty mówisz nie dasz rady tutaj chłopak
Chłopak zejdź na ziemię unieś do góry swoje dłonie
Niech twoje życie płonie a nie tonie
Byś z ostatnim oddechem odchodzisz stąd z uśmiechem
Byś nie powiedział że twe narodziny były pechem
Nie oszukuj siebie koleś co ma boleć będzie boleć
Róża to nie tylko zapach ale także kolec
Znasz to życie to do sprawy podejdź
Jeśli nie to koniec jeśli nie to koniec
Nie oszukuj siebie koleś co ma boleć będzie boleć
Róża to nie tylko zapach ale także kolec
Znasz to życie to do sprawy podejdź
Jeśli nie to koniec jeśli nie to koniec
Nie oszukuj siebie koleś co ma boleć będzie boleć
Róża to nie tylko zapach ale także kolec
Znasz to życie to do sprawy podejdź
Jeśli nie to koniec jeśli nie to koniec