Już wiesz, o co chodzi [(Te-Tris Diss)]

Żaden pies nie ma prawa ustanawiać
Kto ma prawo do bragga
A kto go nie ma teraz, teraz
Oficjalnie poczułeś się psem, więc wiesz
Jak to jest, to powiedz reszcie – jest fejm
Lecz gdzieś, zaczyna zanikać
Więc chcesz mnie znieść bo scena oddycha
Tym co nagram po kablach na system
Który Tobie zrobi większe czystki
Niż w Polsce krzywdy system braci Kaczyńskich
HiFi, aha

Wiem, że lubisz punche, które
Dla psów, jak Wy, są okej
Dla psów jak Wy, mam dość
Więc rzucam kość w wodę
Aportuj kurwo, toń, salutuj, tańcz
Stań na baczność
Daj dwa mic'i, bit, zostaw kartki
Wyjdź na miasto
Pokaż styl, nie pseudo-fanclub
Tysiąc słów na minutę
Gdzie pada jeden punch i kończy
Się chujem w twojej dupie
Te gejowskiе żarty, w
Stylu klękniesz, spijesz
Będziesz długo trawił, bo wszyscy wiеmy
Jak żyjesz
Hardcore, ulica, klub, ulica, hardcore
Szkoda, że nigdzie cię nie widać
A jak widać to rzadko sprawdź to
Ja mogę przegrać z Tobą jak VNM z Jimsonem
Bo nawet jeśli skradniesz chwałę
Będziesz siedział z nią w
Szafie albo pod stołem
Dzisiaj, istotne to, co kto myśli
Nie to co kto powie
Dlatego ciągle wiem dlaczego
Ciągle jestem tu, i co tu robię

Twój styl mnie nie rusza jak reggae Dużego Pe
Bo wiem, co tkwi w duszach, jak wiem też
Że fejm
Ten, który gonisz, to ten, który spierdolił
Ten, który zaboli, to ten, który nadchodzi!
Wiem, że byś chciał, wiem, że byś mógł
Wiesz, że byś mógł, gdybyś tylko mocno chciał
Podbij, cofnij obelgi – zostanie wybaczone
Inaczej zaciśnij pięści lub
Miej oczy spuszczone

Masz pełno punchy, zakres w chuj
Pełne spektrum
Szkoda, że liczbę argumentów trzymam
W jednym ręku raz, Grammatik, czyli ci
Którym ty słałeś swoje demo
Z prośbą, żeby może popchnąć to
Bo czułeś niemoc
Teraz czujesz ją co raz mocniej
Czujesz flow i emocje
Które zaczynają tak cię gnieść
Że zamiast podjąć walkę będziesz
Chciał się zjeść
Dwa, moje nerwy kiedyś, dziś śmiech, brechy
Pompa chuj, jak to zwał, grunt
Że wiem jak to wygląda
Spytaj tych, co znają mnie
Mają śmiech z takich jak ty
Co robią trumny z papieru
Zamiast grać dobre rapsy
Aleja trzech? Trzech? Trzy? Trzy to
Muflon, kurwo podnieś głowę, opuść wzrok
Robię krok, idę w dobrą stronę, niosę flow
Może ktoś z twoich ludzi lubi
Kiedy kleisz takie gadki
My gnieciemy takich jak Wy
Choć jesteśmy liberalni
Cztery, to adaptery, grube geesy
Melanż opór!
Idziemy się najebać, chyba że w imię hip-hopu
Pięć, ostatnie pięć, które kleiłem z tobą
To pięć gdy podbiłeś złapać łacha z
Miną "jestem ziomem" jak na razie
To nie jesteś nawet od stawiania kropek
Ale zetrzyj zza ucha jedną
Z nich samemu sobie!

Twój styl mnie nie rusza jak reggae Dużego Pe
Bo wiem, co tkwi w duszach, jak wiem też
Że fejm
Ten, który gonisz, to ten, który spierdolił
Ten, który zaboli, to ten, który nadchodzi!
Wiem, że byś chciał, wiem, że byś mógł
Wiesz, że byś mógł, gdybyś tylko mocno chciał
Podbij, cofnij obelgi – zostanie wybaczone
Inaczej zaciśnij pięści lub
Miej oczy spuszczone

To ostatnie kilka wersów, tego beefu, który
Miał ci pomóc, ale jak na złość cię zgubił
Chciałeś przypomnieć o sobie
Mogłeś poprosić nas o pomoc
Nie robiąc pedałów z ludzi i odwrotnie z Tobą
Chcesz być żyletką waginy
Rapgry? Spoko, bądź
Możesz też robić za jej kakaowe oko
Flow płynie, to HiFi skurwysynie
Skojarz punchy potok
Co wasz marny motłoch niszczy
I miażdży jak łomot
Odtąd, bedziesz spuszczał wzrok
A wszyscy jednym chórem będą
Spuszczać tobie łomot
Ja łamię parkiet, ty kręcisz kark
Mam wokal, bębny i pewny bas, który podbija
Wbijam chuj w twój refren, bo nie jest twój
Czuj
Serce bije w tempie 9-5 na co dzień, dziś 9-0
1-0, szczekają twoje psy
Bo wyczuły zagrożenie
Zapal światła, nie dygaj
Ta akcja ze mną będzie w biały dzień
Cały dzień będziesz blady, padną strzały
I dzięki temu, że twoja banda wie o co chodzi
To każdy wie, że wbijam chuj, w to co robisz
Wbijam chuj w twój fejm, w twój pysk
Błysk i złoto
Podbij, powiedz prosto w oczy, pysk swoje
Ale pedale
HiFi mic'ów wandale, na skale ulic i klubów
Gdzie twoje żale
To szalet, w którym nasrane jest tak
Że będziesz chylił banię
Ja będę stał nad tobą jak kat

Mamy, zawsze mamy plany
Wciąż działamy wespół, w zespół
Goście z pomysłami robią tracki bez konceptu
Weź to stestuj, jeśli wiesz, o co chodzi
Zamknij japę, już wiesz, o co chodzi
Mamy, zawsze mamy plany
Wciąż działamy wespół, w zespół
Goście z pomysłami robią tracki bez konceptu
Weź to stestuj, jeśli wiesz, o co chodzi
Zamknij japę, już wiesz, o co chodzi
Wiem, że byś chciał, chciałbym, byś mógł
Wiesz, że nie dziś, ale daję ci bum
Nadzieję, wiarę, nowy sens i rozum
Daję ci bum w imię hip-hopu

HiFi dwa, wkrótce, patrz, idziemy
Kurwo po sukces, aha
Rappin studio, wokale, wokale, wokale, studio
Rappin studio, wokale, wokale, wokale, studio
Diox HiFi Te Tris, stary skurwysyn, siemasz
O

Beliebteste Lieder von Diox

Andere Künstler von Electro rap