Proces
[Intro: Dziarma]
Please fuck me Dziarma, mua
[Zwrotka 1: Dziarma]
Jadę A4, przez szybę gorące powietrze
Chciałabym trochę zwolnić, na liczniku mam dwieście
Zostawiam Warszawę, to miasto sprawia, że tęsknię
Uciekam od myśli o nim w mokrym t-shircie
Widoki niczym pocztówka z wakacji
W moich oczach wszystko straciło barwę
W radio twój głos na każdej stacji
Zuzia mi mówi, że mam się nie martwić
Kurwa jak się nie martwić?
Zachorowałam na miłość, potrzeba mi resuscytacji
Piszę piosenki o seksie i znikam
Nawet nie wiem po co ta płyta
Nie zależy mi na tych typach
Wersy nie kleją się, nie chcę ich pisać
Szczerze, bez Ciebie jest lipa
Jadę za szybko i widzę policję, więc chyba jest przypał
[Refren: Dziarma, Susk]
Rok męczy, zaskoczy kolejny
Dzień piękny, czai się następny
Skurwysyny mogą kłaść się na jezdni
Wiara w proces, arrivedеrci
Rok męczy, zaskoczy kolejny
Dzień piękny, czai się następny
Skurwysyny mogą kłaść się na jezdni
Wiara w procеs, arrivederci
[Zwrotka 2: Susk]
Pasażera fotel, bo prawko mam nadal niezdane
Wytężam zmysły i skupiam uwagę
Na tym jak jedzie się, a nie gdzie dalej
Myślę, co wzięte jest za Święte Grale
Io tym jak buja ten bluetooth Sedanem
Ludzie to mają już tak najebane
Że wolą nam splunąć pod koła niż patrzeć na trasę własną
A nasz ekosystem custom
Nawet jak Agata trochę zamula to zrobi ten numer i skończy się bańką
Życie to proces i pewnie, że wkurwia
Dasz temu stówę i kończysz terapią
Większą zagadką niż jebany bolec powinna być zawsze kariera i banknot
[Refren: Dziarma, Susk]
Rok męczy, zaskoczy kolejny
Dzień piękny, czai się następny
Skurwysyny mogą kłaść się na jezdni
Wiara w proces, arrivederci
Rok męczy, zaskoczy kolejny
Dzień piękny, czai się następny
Skurwysyny mogą kłaść się na jezdni
Wiara w proces, arrivederci
Rok męczy, zaskoczy kolejny
Dzień piękny, czai się następny
Skurwysyny mogą kłaść się na jezdni
Wiara w proces, arrivederci
Rok męczy, zaskoczy kolejny
Dzień piękny, czai się następny
Skurwysyny mogą kłaść się na jezdni
Wiara w proces, arrivederci