Powiedz To Głośno

Tytuł: Powiedz To Głośno
Autor tekstu: Paweł Kudra (Emes Milligan), Wojciech Janicki (Zen)
Autor muzyki: Paweł Kudra (Emes Milligan)

Mamy nasz Wschód, gdzie zawiść tłamsi talent
Typów kilku co się nie dają i walczą dalej
Damy, gdzie co druga to zwykła suka
I kilku baranów, którzy nie wiedzą co to sztuka
Subkulture, która nas młodych w ryzach trzyma
Staję sercem za nią, bo bez niej życie to chwila
Mamy standART, a nie standard chłopaku
I nadal wkładamy go między bębny na tracku
Powiedz głośno, że pierdolisz to rzemiosło
Szczerość wodą nośną ty wierzysz w to, więc głoś to
Mamy tyle na ile pozwala nam odwaga
Ty pokaż skillsy jak chłopaki z Lakalaka
Minął czas, gdzie każdy gada kogo zjada
Gdy publika sama głośno na to odpowiada
Tak ma być, owce czarne wychodzą z szeregu
Niezależni jak artyści z Kato idziemy do celu

Powiedz to głośno
Powiedz to, powiedz
Nic nam nie zostało prócz zasad, głośniej
Powiedz to głośno
Powiedz to
Zbyt mało tchu dzisiaj w ludzkim głosie
Powiedz to głośno
Powiedz to głośno
Powiedz to, powiedz
Nic nam nie zostało prócz zasad, głośniej
Powiedz to głośno
Powiedz to
Albo milcz choć lepiej to nie prościej

Ej, ta
Ziom chce profitu za bity, Ty mówisz, że jest zapity
Bo nie chce życia jak zapity zbierając ten hajs za bity
A nie ma lipy, jedyna za oknem prawdziwie jak kobieta jorgen
Dużo szczekają, to nie rozsądek gdy w rzeczywistości są yorkiem
Bez ID, jakby zgubili portfel, ale to już ich problem
Dym narasta gdy wybijasz się ponad nich
Mnie to nie rusza jak polack shit, idź do poradni
Znam ludzi oddanych zajawce bez granic
I takich co nie będą jej mieli jak Polska wizy na Stany
Widzę co barany robią z rapem, przykro
Trzy czwarte z tego wychodzi to jak przez invitro
Próbują wpychać mi do ucha plastik jak Hilton
A jedyny plastik w moich uszach to słuchawki ziom (bim)
Dla nich jeans kod bonobo, no bo lubię różnorodność
Jesteś w błędzie jeśli sądzisz, że to gubi różnorodność

Powiedz to głośno
Powiedz to, powiedz
Nic nam nie zostało prócz zasad, głośniej
Powiedz to głośno
Powiedz to
Zbyt mało tchu dzisiaj w ludzkim głosie
Powiedz to głośno
Powiedz to głośno
Powiedz to, powiedz
Nic nam nie zostało prócz zasad, głośniej
Powiedz to głośno
Powiedz to
Albo milcz choć lepiej to nie prościej

Może przeszkadza ci to co robię tutaj ziom
Mówisz, że słaby bit i jakieś niejakie flow
Szczerze zwisa to mi, bo to moje wizje są
Znam swoją wartość dzik nie podoba się to won
Ja mam swoje fazy i sen, w dodatku ciągle jedno mi się śni
Że spadam i nie mam sił, sny są odwrotne, weź to skmiń
Ty weź się za swój los a nie post by być pro
A nie los by mówili ci mazzal tow

Typy mają gruby styl, tak jak ich panny dupy
I chcą mnie uczyć życia, dreptajac na skróty
Trochę skruchy, zbyt dużo tu twardzieli
Pomyliliście egoizm z sednem idei
Od R do A do P, pierdol się
Bo wasz każdy shit tak czy tak w końcu pokryje śnieg
Damit, nie chcę agresji a szczere słowo
Przemyśl dwa razy zanim zaczniesz prowokować
Wierzę w proroków z Biblii nie oto baliczni
Mimo to zwrotami celuję w high defintion
Definiuję swoją walkę, przecież nią żyje
Wierzę w homo sapiens, choć cofamy się w zwierzynę

Powiedz to głośno
Powiedz to, powiedz
Nic nam nie zostało prócz zasad, głośniej
Powiedz to głośno
Powiedz to
Zbyt mało tchu dzisiaj w ludzkim głosie
Powiedz to głośno
Powiedz to głośno
Powiedz to, powiedz
Nic nam nie zostało prócz zasad, głośniej
Powiedz to głośno
Powiedz to
Albo milcz choć lepiej to nie prościej