Bajka
Nie byłam wcale lepsza
Z kamienia były serca
Czuje na sobie wzrok
Brakuje mi powietrza
Rzucenia spojrzeniami
Ociekam wspomnieniami
Patrzę w lustro
Nie widzę tam szczęścia
Zbudź mnie gdy nadejdzie świt
Otwórz oczy tak to my
Skończ kłamać proszę znów
Umieram a to cud
Ze patrząc w dal wciąż widzę nas
Zbudź mnie gdy księżyca blask
Nas pochłonie tak i ja
Odejdę stąd i więcej nie obejrzę się
To nie moja bajka
Nie mój sen
Wybiegam zamyślona
Odpływam gdzieś daleko
Patrzę w niebo w łzach
Zatopiona
Nigdy nie zapomnę
Tej nocy kiedy tonę
Nie chce znać cię
Pójdę w swoją stronę
Zbudź mnie gdy nadejdzie świt
Otwórz oczy tak to my
Skończ kłamać proszę znów
Umieram a to cud
Ze patrząc w dal wciąż widzę nas
Zbudź mnie gdy księżyca blask
Nas pochłonie tak i ja
Odejdę stąd i więcej nie obejrzę się
To nie moja bajka
Nie mój sen