Czysty umysł
Przychodzimy odchodzimy tu z rękami pustymi
Nie zabierzesz stąd kariery nie zabierzesz też rodziny
Zostawisz tu nawet ciało niby to jest oczywiste mimo zobacz ilu z nas przywiązanych do swych istnień
Trudzi się kilkoro ludzi by obudzić w Tobie ducha
Nie bój się to nie wybucha niszczy bombowa posucha
Kiedy zabłąkana duszado gówna leci jak mucha przywiązania i pragnienia zmusiły ją do cierpienia
Ludzkie ciało bardzo cenne prezent jest to w tym wymiarze
Tylko my mamy okazję by rozwijać się w tym garze
Milioności przeróżnych rzeczy od nich trzeba się wyleczyć
I na swym duchowym polu odnaleźć w sobie absolut
Oprócz błękitnego nieba
Nic mi dzisiaj nie potrzeba
Oprócz błękitnego nieba
Do szczęścia nic mi nie potrzeba
Dziś nie chcę słyszeć już zgiełku za oknem
Czarne niebo spaliny ulice mokre
Telefon napiera ale go nie odbieram
Miejski byt w skroń mnie uwiera
Wszystko dookoła wydaje się obce
Rozmazane jak na niewyraźnej fotce
Babilon zniewala więc lola dopalam
Pardon
Ale ja dzisiaj stąd wypierdalam
Air max na nogach jest skitrany worek jest JP szaty anty pies
Ku przygodzie jak Jonny Quest
Do domu się oddalam temu co przede mną mówię salam
Idę tam gdzie słońce gdzie nie pada deszcz
Gdzie natężenie decybeli lekiem dla uszu jest
Gdzie nie dosięgną mnie zakazy i praw cały kodeks
Chciałbym już tam być ale nie kończy się tekst mój
Oprócz błękitnego nieba
Nic mi dzisiaj nie potrzeba
Oprócz błękitnego nieba
Do szczęścia nic mi nie potrzeba
Codzienne życie zostawiam w tyle dziś
Byle do przodu byle przed siebie iść
Ciągle szukam miejsca swego ukojenia
Za duży gwar chcę dla siebie trochę cienia
Wszystko co ważne teraz nie znaczy nic
Pośród betonu więcej nie mogę gnić
Ile kroków jeszcze mam do postawienia
Aby osiągnąć stan umysłu oczyszczenia
Idę tam gdzie słońce gdzie nie pada deszcz
Gdzie natężenie decybeli lekiem dla uszu jest
Gdzie nie dosięgną mnie zakazy i praw cały kodeks
Chciałbym już tam być ale nie kończy się tekst
Idę tam gdzie serce bliżej Boga jest
Gdzie mogę dotykać chmur gdzie wartość traci kesz
Gdzie nie sięga Babilon ani systemowa wesz
Chciałbym już tam być ale ciągle
Idę idę ciągle ide tam
Idę idę ciągle ide tam
Idę idę ciągle ide tam
Idę idę idę ciągle
Idę idę ciągle ide tam
Idę idę ciągle ide tam
Idę idę ciągle ide tam
Idę idę idę ciągle
Oprócz błękitnego nieba
Nic mi dzisiaj nie potrzeba
Oprócz błękitnego nieba
Do szczęścia nic mi nie potrzeba
Do szczęścia nic mi nie potrzeba