Wyobraźnia
Tak niewiele trzeba by
Przez tajemne zmysłów drzwi
Dostać się na drugi tęczy brzeg
Tam codziennych nie ma spraw
I logiki twardych praw
Ona jedna tylko liczy się
Wyobraźnia
Ona jedna tylko liczy się
Życie jest magicznym snem
Niebo wciąż do góry dnem
A na tronie malowany król
Niczym się nie martwisz zbyt
Byle rankiem skoro świt
Czujesz zapach truskawkowych pól
Wyobraźnia
Wyobraźnia
Uwolnij się
Przybądź tu
I otwórz umysł na ten świat
Gdzie oprócz złud
Nie ma nic
Z nonsensem jesteś za pan brat
Wyobraźnia
Ona jedna tylko liczy się
Tak niewiele trzeba by
Przez tajemne zmysłów drzwi
W jednej chwili w inny wymiar wejść
Zanurkować w morzu traw
Posmakować tęczy barw
I królika białą głaskać
I królika białą głaskać
I królika białą głaskać sierść
Tam codziennych nie ma spraw
I logiki twardych praw
Ona jedna tylko liczy się
Uwolnij się
Przybądź tu
I otwórz umysł na ten świat
Gdzie oprócz złud
Nie ma nic
Z nonsensem jesteś za pan brat
Wyobraźnia
Ona jedna tylko liczy się
Wyobraźnia