Filozof
Nic na skrót
Żadnych prostych dróg
Trywialnych gestów albo zwykłych słów
Jasną myśl niech to jasny szlag
Zimny rozum wykwintny takt
Oto on ptaki milkną gdy
Wielki dzwon jego wiedzy grzmi
Rzeki bieg zatrzymują mu bo
Oto on z tych przez duże o
Filozof tak mądry że aż głupi
Mózgu szklana chłodna gładź
Mów prozą a może ktoś to kupi
To co chcesz mu jeszcze dać dać
Życia pół przeleciało gdzieś
Czekam na twój czuły gest
Chudą troskę uśmiech lub
Bukiecik z paru ciepłych słów
Wkrótce już ziemia zmieni dukt
Oto ty człowiek prawie Bóg
Oto ty wzrokiem sięgasz dna
Patrząc w głąb przepastnego JA
Filozof tak mądry że aż głupi
Mózgu szklana chłodna gładź
Mów prozą a może ktoś to kupi
To co chcesz mu jeszcze dać dać
Filozof tak mądry że aż głupi
Mózgu szklana chłodna gładź
Mów prozą a może ktoś to kupi
To co chcesz mu jeszcze dać dać
Życia pół przeleciało gdzieś
Życia pół przeleciało gdzieś