Samael
Jestem maszyną
Nie martwi mnie
Czyją jest winą
Ja tylko tnę
Nie schowasz się i nie uciekniesz mi
Bo ja nie muszę spać
Lepiej nie śpij i ty
Jestem potworem
Na samym dnie dusz predatorem
Nie zwiedziesz mnie
Nie mam sumienia więc tłumacz się w niebie
Ja tnę bez wytchnienia więc zetnę i ciebie
I ciebie i ciebie i ciebie i ciebie
Jestem stalowym aniołem zagłady
Nikt mnie nie zdoła namówić do zdrady
Jestem aniołem niebiańskiego dworu
Ty miałeś wybór ja nie mam wyboru
Nie mam sumienia więc tłumacz się w niebie
Ja tnę bez wytchnienia więc zetnę i ciebie
I ciebie i ciebie i ciebie i ciebie
Nie mam sumienia więc nie tłumacz się
Lecę już bez wytchnienia
Dobrać się do ciebie i ciebie
I ciebie i ciebie i ciebie