To-nie-tak

Kidd (POL), Junes

To nie tak że nie umiem wygrać życia jak Ty
Na tych bitach rozliczam swe mentalne podatki
Płacę rachunki sumienia często co miesiąc
I to nie tak że nie umiem żyć się ciesząc
To nie tak że zamulam na co dzień prywatnie
Z boku patrząc wiodę życie dobre po maksie
Choć dominuje klimat typu brud i obskurw
Grzeje się w cieple dogasających mostów
Czasem grzeje za szybko i kurwa za mocno
Całe jebane życie mówią mi „płyn pod prąd"
Całe jebane życie ktoś mnie jebał za coś
Dwa Osiem lat pecha które wstrzykuje trackom
Wstrzykuje Ci go pod skórę żebym nie był sam
Chowam twarz pod kapturem w kraju biedy
Jak słucham siebie to nie tak że fałszywa skromność
Jaram się oporowo choć to nietakt podobno
Kiedy idę Czerniakowską jestem anonimem
Żyje dla rapu chociaż kurwa z niego nie żyje
I dopóki jestem Junes choć trzy lata nie byłem
Zawsze chętnie splunę na bit rozkminę
Nie mam problemu z tym co myślisz o mnie
Dotkniesz mnie tylko jak spotkają się nasze dłonie
Nauczyłem się filtrować ściek nienawiści
Posortowałem odpady i jestem czysty

To nie jest tak że próbuję gdzieś uciec aby ukoić nerwy i wygrać walkę
Coś jest tu nie tak
Ty gryziesz się w język ja stoję na ziemi mocno
Jestem pewien
Wiesz że nie kłamię i możesz mieć pewność chociaż nie jest jak dawniej gry mnie tylko zawołasz
Przy wymianie spostrzeżeń przy wódce i jazzie jak już nawijam to szczerze
Jestem pewien

To nie tak że was kiedyś tam zostawiłem
Żyję by wygrywać i wygrałem bo wciąż żyję
Choć pętlę chciałem zakładać na szyję
Bo miałem dość tego co robiłem rodzinie
Dziś na pętlę podkładam ładunki emocji
Dziś jak ładuję od fanów zawsze mam propsy
Nie wiedziałem ze tylu nas jest takich
Jak nie chcąc w papierach syfu odmówiłem terapii
Dziś nie wiem którego dnia nacisnę spust
Narazie znów planuje ale wyjdzie chuj
To nie tak że celowo przestaję chcieć chcieć
Po prostu chcę spokój kurwa na własność mieć
Mam dwa domy ale jestem w obu nieswój
To wkurwia mnie bardziej niż jebany dobór wersów
Chciałbym ułożyć się z życiem a nie znowu zepsuć
Zaraz wstanę i stanie się to znowu bez sensu
I to nie tak że Ci kłamie choć mam problem
Prawdomówność nigdy nie była moim godłem
Nigdy nie chciałem nikogo skrzywdzić celowo
Choć jak trzeba to jestem sztywny wiadomo
Odbieraj mnie jak chcesz to jest Twoja rzecz
Bez prawdy obiektywnej moje „tak" jest Twoim „nie"
I gdy minę Cię nie oglądaj się za mną
Chociaż bywa że jestem sobą za bardzo
I to nie tak że emocje mi słowa kradną
Ale po to to mówię by zostawić je za mną

To nie tak zupełnie nie

To nie jest tak że próbuję gdzieś uciec aby ukoić nerwy i wygrać walkę
Coś jest tu nie tak
Ty gryziesz się w język ja stoję na ziemi mocno
Jestem pewien
Wiesz że nie kłamię i możesz mieć pewność chociaż nie jest jak dawniej gry mnie tylko zawołasz
Przy wymianie spostrzeżeń przy wódce i jazzie jak już nawijam to szczerze
Jestem pewien

Wissenswertes über das Lied To-nie-tak von Junes

Auf welchen Alben wurde das Lied “To-nie-tak” von Junes veröffentlicht?
Junes hat das Lied auf den Alben “Nie-EP” im Jahr 2013 und “To-Nie-Tak Maxi Singiel” im Jahr 2013 veröffentlicht.
Wer hat das Lied “To-nie-tak” von Junes komponiert?
Das Lied “To-nie-tak” von Junes wurde von Kidd (POL), Junes komponiert.

Beliebteste Lieder von Junes

Andere Künstler von Alternative rock