Biografia
Najpierw otwarłem oczy myślę: kurwa mać co jest
Nie umiem nic powiedzieć wszyscy gapią się na mnie
Zanim ktoś pierwszy raz powiedział: masz za swoje
A ja pierwszy raz pomyślałem: kurwa co tu robię
„Kurwa" nadużywałem tego słowa zawsze
Pierwsze moje lata obrywałem za to słono
Jak nie trafiałem w piłkę albo rower był głupi
Gdy poznałem pierwszych kumpli było nas spore grono
Wiadomo kolejne lata w wieku dzieciaka
Pierwsze szlugi lufki i jabole na kanapach
Wnęki w klatkach bloków i kółeczka z dymu znam
Męki patologi czynów obracałem w swój plan
Mówili o mnie cham albo bardzo trudny dzieciak
Mądry ale łobuz sp10 ciągle jest tam
Zawsze kochałem sport tak jak bić się na przerwach
Solówki na grunwaldzkiej ostatnie co pamiętam
Przejdź drogę nie mogę nie mogę się cofnąć w tył
Więc więc co dzień w ciąż jest ogień i zdmuchnijmy tych czasów pył
Przejdź drogę nie mogę nie mogę się cofnąć w tył
Więc więc co dzień w ciąż jest ogień i zdmuchnijmy tych czasów pył
Zaczęły się imprezy jointy dropsy zła wóda
Skończyły się boiska koszykówka gra w cuda
Zgasł blask ducha nagle trzask jak udar
Szanse masz ale sport poszedł w las
Próbowałem studia katowicki awf jednak rzadko tam bywałem
Częściej yard ruby wiesz
Tam poznałem się z kalim i w przód ganja mafia
Jak to było z ciemną strefą to jest tylko nasza sprawa
Tylko rap mi nadawał w głowie czasu wjs
Hipotonia z dawidzorem zawsze fiftyfifty cześć
Kto by z was pomyślał kto dał by mi złotówkę
Bo wiem że chcę robić rap sram na potańcówkę
Błąkałem się po pracach po chuja wartych pracach
Nudziłem się czując źle praca jaka płaca
To co sam dajesz wraca dziś sam wierzę w karmę
Życie nauczyło mnie żeby wyżej trzymać gardę
Przejdź drogę nie mogę nie mogę się cofnąć w tył
Więc więc co dzień w ciąż jest ogień i zdmuchnijmy tych czasów pył
Przejdź drogę nie mogę nie mogę się cofnąć w tył
Więc więc co dzień w ciąż jest ogień i zdmuchnijmy tych czasów pył