Intro (Lata 90–te)
Jestem na dziupli kartony paczki tutaj nie robi się wódki
Jestem tak mały że wstydzę się rozmawiać z ludźmi
Nie wiem czym ten pan się trudni
Wypełniony tym towarem pomieszczenie tłumi dźwięki betonowej dżungli
Tata gada z bułgarem a może czeczenem
Wtedy pierwszy raz poznałem rejon żelazną bramę
Jestem gdzieś ale nie wiem nic
Później z tego było Déjà vu
Ale to w sumie już co innego
Patrzę na obrót jak przepływa sprawnie pieniądz
Na towary na tytuły które wkrótce moje życie zmienią
To piraty esencja lat dziewięć zero
Tam właśnie narodził się Bedogie