Jeden strzał
Poruszam się jak cień złotówa nazwisko w kit
Nie gadam z nim o pogodzie w sumie to nie gadam nic
Kochałem tą grę po uszy wjebany w nią tak jak Mitch
Tak się narodził B do G widocznie tak miało być
Limit farta wyznaczył najwyższy pan
Nie będę spierał się to już ostatni strzał
Jeden strzał i cześć byłoby na tyle
Przestań wreszcie tutaj pytać o mnie się murzynie
Teraz się dopiero zacznie demoluję scenę znasz mnie
W końcu pokonałem kurwo kilometry na tej taśmie
Nostradamus tu na taśmie przypomina dawne czasy
A ty rapu Janusz pewnie mi przytakniesz że to klawy klasyk
Mam parę zaufanych mord się oddali interesom
Rzucili normalną robę i robią dobre pesos
I kasa raz na miesiąc na miesiąc nie wystarczy
Znam to robiłem w butach jak mój człowiek Al Bundy
Każdy tu kombinuje każdy też wali w chuja srogo
Podpierdalają se rzeczy też podpierdalają se logo
Przez to każdy problem z wątrobą ma i wali wódę
Dobrze wiem ilu z was też podpierdala mi stylówę uwierz
Potem drzwi na zasuwę jakby stawiali klocka
Zamykają się w sobie jak jebana matrioszka
Taka akcja made in Polska tu każdy pali Jana
Nikt nie chce go utopić strącam łby z shotguna
Mam plan shotgun
Mam plan shotgun
Mam plan shotgun
Mam plan shotgun
I reszta nara