Budzik
Znów budzik dzwoni mija noc
Ostatni raz przytulasz się
Jeszcze czuję smak Twych ust
Łagodne ciepło rąk
W spojrzeniu Twoim widzę żal
Popijam ciepłą kawę
Lecz czas bezwzględnie płynie wciąż
Całujesz mnie u drzwi
Tak dzień rozdzieli nas
Za oknem widzę Twoich oczu blask
On wzywa ciągle mnie
Do ciszy ramion swych
A kiedy ściemni się
Będziemy znowu czule kochać się
Aż przyjdzie blady świt
I miłość przerwie mi
Znów budzik dzwoni mija noc
Ostatni raz przytulasz się
Jeszcze czuję smak Twych ust
Łagodne ciepło rąk
W spojrzeniu Twoim widzę żal
Popijam ciepłą kawę
Lecz czas bezwzględnie płynie wciąż
Całujesz mnie u drzwi
Tak dzień rozdzieli nas
Za oknem widzę Twoich oczu blask
On wzywa ciągle mnie
Do ciszy ramion swych
A kiedy ściemni się
Będziemy znowu czule kochać się
Aż przyjdzie blady świt
I miłość przerwie mi