Wyjście
Gdzie Sa szklane Domy nie wiem
Podobno kiedyś był Eden
Szlag, jasny, krew mnie Zalewa
Ewa nie zrywaj jabłka z drzewa
Wiesz, chyba nie usnę
Świat ustęp, czuję pustkę
Nawet za tysiąc dwieście lat milionów
Nie poczuję sie , jak w domu
Ratunku, w którym kierunku mam teraz iść?
Spadliśmy dziś, spadł mi liść na samo dno
Trzeba się odziać podobno
Trzeba się odziać podobno
Wiem wszystko już teraz
Ewa, Ewa, Ewa, Ewa po co Ci jabłko z drzewa?
Gdzie są szklane domy nie wiem
Podobno kiedyś cuał Eden
Szlag, jasny, krew mnie zalewa
Ewa nie zrywaj jabłka z drzewa