Inny świat
Na skraju świata w którym czujesz moje słowa
To są płaszczyzny których nie pojmie twoja głowa
Najważniejsza czarka staje się dla ciebie obca
Równowaga życia zdaje się wydawać śpiąca
Boisz się wiem znam wszystkie twoje myśli
Strach po twoim ciele ukryte znaki kreśli
Wiem że cierpisz nawet jeśli uśmiech masz na twarzy
A spokój od życia to jest to co ci się marzy
Czym dla ciebie jest chaos? Dla mnie to druga natura
Integracja z tamtym światem kiedy aura jest ponura
Struktura mentalna igły wbija w twoje ciało
Bólu w szarej fizyczności nigdy nie jest mało
Choć nie wliczam się do ludzi mamy dużo wspólnego
Bo wiem jak bardzo czasem mamy dosyć świata tego
Przyjaciele i ich maski taka już ich natura
Dla ukojenia duszy mają lek w postaci sznura
Opętany przez chaos żyję przez jeden paradoks
Izolacja od ciała to jest dla mnie jak detoks
Poprzez bramę czarnego płomienia w odwróconym niebie
Wchodzę w ten wymiar niedostępny dla ciebie
Iskra nadziei zwiastuje rozczarowanie
Bo jeśli kwiat rozkwita i z ziemi powstaje
To wiem że i tak jak zwykle coś się złego stanie
Ale tak właśnie się dzieje kiedy tracisz zaufanie
Symbol męki razy trzy cyfra szósta
Może poczują wreszcie co to znaczy chłosta
Gdy moje usta wypełni słowo zemsta
Wokół cała aura stanie się ognista
I niech zimny płomień otoczy mnie w agonii
Troi się upadły anioł w ciemnej woni
Tego co mnie czeka pośród twoich dłoni
Nawet byt niematerialny od swoich myśli stroni
A ja niczym naiwny dążę do wspólnego szczęścia
Pośród tych wszystkich losu ironii
I mów mi zaślepiony mimo bólu świadomości
Będę jak samuraj walczył dla nas o kłębek radości
Nawet w tej chwili kiedy wszystko upada
Los mi podpowiada że całe moje życie
To jedna wielka wada