Wracaliśmy
Wracaliśmy drogą pełną lata
Zapachu ziół samotną ścieżką
Aż się horyzont zmienił
W morze pachnące pieśnią
Którędy szliśmy w którą stronę
Dokąd poniosły nas nogi
Gdzie był początek i gdzie koniec
Nocą zgubionej drogi
Z daleka majaczyło miasto
Jezioro świateł ulic senność
Zatrute rzeki i powietrze
I w sercach wielka ciemność
Na cztery spusty zamykane
Dębowe drzwi potrójne okna
Ciemne bramy tajemnice
I pora tak samotna
Niech przyjdzie na nas dobry czas
Spokojna chwila zgody
Niech wolna serce bije w nas
Jak źródło czystej wody
Niech przyjdzie na nas dobry czas
Spokojna chwila zgody
Niech wolna serce bije w nas
Jak źródło czystej wody