Nieważne
Za nieważne uważam swoje uniesienia
Swoje gniewy utopijne żale
Te spojrzenia naiwne w co wierzyłam głupia
Nie zgadniesz i tak ci już nic nie powiem
Nie uzdrowię nie uzdrowię marne me istnienie
Wobec własnej wojny spuszczam głowę
Na ręce nie patrzę może i oplotą moją szyję
Pozbawią oddechu blasku i tętna
W ofierze składam swoje ciało słabe
Za nieważne uważam już dnia świtanie
Nie uzdrowię nie uzdrowię marne me istnienie
Nie uzdrowię nie uzdrowię marne me istnienie
Wobec własnej wojny spuszczam głowę