Totalne Milczenie
Przychodze do was
Z obrze¿y, z pó³œwiata
Dysze odraz¹
Do ¿ycia bez zasad
Dysze milczeniem
Co m¹ wœciek³oœæ t³umi
I krzycze krzykiem
Co wywraca trumny
Sk¹pana w s³awie
W mroku szukam przyjaciela
Korzenie mego ¿ycia
Niepamieæ zaciera
Gniew burzy porz¹dek
Now¹ przysz³oœæ przedzie
Nie jest wa¿ne to co by³o
Ale to co bedzie
Obraz wiar¹ przeszyty
Czas spali³ na popió³
Rozbudzi³ tesknote
I wieczny niepokój
Pozostawi³ tak¿e
Wielkie zagubienie
Nowy rodzaj buntu