Obudzą mnie
Obudzą mnie jarzębin
Rozpacze wśród asfaltu
Listopad się pokłoni
Zastuka wiatr do drzwi
I znów jak hrabina
Pijana wrócę z rautu
I znów zobaczę siebie
Ten obraz bardzo zły
W jesieni lustrze bladym
O jedno lato starsza
Z piosenka do szuflady
Z mężczyzną
Któremu nie wystarczam