Siku Siku Mocz
Siedzę se na drzewie i nikt o tym nie wie
Zrywam sobie liście, a wy sobie poszliście
c skoro już poszliście, to mogę śpiewać sobie
O czym tylko chcę, nawet i o Tobie.
cle mi się nie chce śpiewać o tobie
cni nawet żadnej konkretnej osobie
Nie będę śpiewał o księdzu z Sandomierza
Będę śpiewał o tym, co wychodzi z pęcherza
Siku siku mocz, Siku siku mocz,
Siku siku mocz, Siku siku mocz,
Siku siku MOCZ!
Nikt się nie naśmiewa, sikam sobie z drzewa,
Kiedy jadę w góry, sikam se na chmury!
Kiedy wstaję z rana, sikam na kolana
Tu Radio Kielce, sikam ci w ręce!
Gdy nie ma pieluchy, sikają maluchy
Przychodzi Lenka, obsikana ręka
Zjadłem dziś hot-doga, obsikana noga
Ten utwór jest kozacki,
Sikam jak wąż strażacki
Siku siku mocz, Siku siku mocz,
Siku siku mocz, Siku siku mocz,
Siku siku MOCZ!
Kocham te piosenki, sikam ci do ręki
To jest teraz w modzie, sikanie w samochodzie
Pęcherz opróżniony, mokre kalesony
Nagle uderza zapalenie pęcherza
Muszę do lekarza, muszę do lekarza!
Jeśli się ożenię, będę sikał do ołtarza!
Jestem u doktora
„niech pan sobie siada”
Doktor mnie bada, a ja sikam do sąsiada!
Mokre skarpety, sikam w cezety,
Fajne klozety, ale sikam do gazety!
Lubię kobiety, więc sikam do Elżbiety,
Nagrywam kasety jak sikam w krokiety!
Mocz!