Echo Naszych Różnic

Wita świtulica się ukrywa dziś
Bo ta mgła ją przykryła i nie widać nic
Wokoło cisza i gdy cyka ten zegar
Zamykam drzwi i porywa letarg
Co z tegoże to spotykasz nieraz
Różni nas to w jaki sposób to odbierasz
Upadasz czy wstajeszja wybieram to drugie
Echo naszych różnic bije tuczujesz

W butach emcee odpulasz to co wkurwia i męczy
A i tak summa summarum to są znów nasze teksty
Słów słane sterty to zbiór prawd i kwestii
By zostało coś po naskiedy chłód nas wypełni
Spójrz na dorobek jaki tu pchasz żeby
Te kolejne pokolenia znały twój świat i ścieżki
Mój blask i sens tworzy w chuj rap i chcesz
To zapraszam cię w gościnędam ci urwany senciii
Co zostawisz po sobie ziom
Parę zdjęć i otoczkę co nie powie: to był ktoś
Ale mus każe dzierżyć tym torem tobie bo
Jesteś leniwy i problemem są te kroki w stronę do
Zmianby na lepsze zmienić świat
Siebieotoczenie i choć na przestrzeni lat
My miniemy sięszlak jaki widzęidę tam
I te chwile mi zapisze majkto dziedzictwo nas

Wita świtulica się ukrywa dziś
Bo ta mgła ją przykryła i nie widać nic
Wokoło cisza i gdy cyka ten zegar
Zamykam drzwi i porywa letarg
Co z tegoże to spotykasz nieraz
Różni nas to w jaki sposób to odbierasz
Upadasz czy wstajeszja wybieram to drugie
Echo naszych różnic bije tuczujesz

C'est la viechwile miłe i bitewne dookoła
Trzeba żyć póki bije serce w naszobacz
Otwórz drzwi nim upłynie czasmetafora
Żyj tym co mówi ci serducho brat zanim skonasz
A strach w naszych oczach to nie strach a opoka
Żebyś mógł coś dokonać póki trwa droga
Jak można do cholery się hamować
A ci co będą po nas zapomną o poglądach
Świat z roku na rok zmienia swoje trendy
I modę i patenty na swobodęwierz mi
Różnice pokoleń tu aż rażą nasze oczy
Jakby patrzenie na słońce po polarnej nocy
I po co pierdolisz o tym zapytasz mnie
Chodzę chory jeśli siedzi mi tu w myślach tekst
Muszę spisać wers i w sumie słychać mnie
I to nas różnibo to ciebie już połyka ten cień

Wita świtulica się ukrywa dziś
Bo ta mgła ją przykryła i nie widać nic
Wokoło cisza i gdy cyka ten zegar
Zamykam drzwi i porywa letarg
Co z tegoże to spotykasz nieraz
Różni nas to w jaki sposób to odbierasz
Upadasz czy wstajeszja wybieram to drugie
Echo naszych różnic bije tuczujesz

3 ZWROTKA:
Wieszczasami czuję się skazanym na te czasy
Czy to kwestia wychowania czy rozwoju generacji
Bestia cicho zjada nam rozumy na kolację
Bo ta sieć nas pochłania przez Facebooksmaczne
Weź mów prawdę i bezustannie
Coś mnie zadziwiamuszę sens upatrzeć
Tu własne zdanie rzadko spotykane
Własne zdanie formowane tym co w modziewłaśnie
Idę poza niąjestem niewychowanym chamem
Co przeklina otoczenie kiedy wita mnie poranek
Idę wbrew otoczeniu i wbrew pewnych zasad
Sam ustalam te cele żeby mieć satysfakcję
Że żyłem tak jak chciałemczego pewnie nie potrafisz
Nasze życie układanka różnych barw kontrasty
Znów zarywam te nocepieprz sen
Bo im więcej dasz od siebietyle wróci i znów

Wita świtulica się ukrywa dziś
Bo ta mgła ją przykryła i nie widać nic
Wokoło cisza i gdy cyka ten zegar
Zamykam drzwi i porywa letarg
Co z tegoże to spotykasz nieraz
Różni nas to w jaki sposób to odbierasz
Upadasz czy wstajeszja wybieram to drugie
Echo naszych różnic bije tuczujesz

Beliebteste Lieder von Mar

Andere Künstler von Contemporary R&B