La la la (oh oh)
Teraz śpiewaj z nami
La la la la la la la
La la la la la la la la
La la la la
Kiedyś zwykły sandals dzisiaj sandał Gucci
Czapka bez daszka czyli kapelusik
Chciałbym uciec z miasta do Trójmiasta
Zjarać chwasta no i wrócić
Lubię ten kadłub palę szlugi
Napój z dolewką biorę i dolewam wódy do coli
Słomka oraz wieczko no i nie przypierdoli się nikt
O picie w miejscu publicznym
Cały przedział nasz bo związałem paskiem drzwi
Kanar cały czas puka w szybę ale nic mu po tym
Bo jak tylko dojedziemy to przez okno uciekniemy
I na plażę pobiegniemy by robić głuuu
La la la la la la la
La la la la la la la
Teraz śpiewaj z nami
La la la la la la la
La la la la la
La la la la la la la
La la la la la
La la la la la la la
La la la la la
Ona chce dziś z nami palić papierosy no i przeklinać
Ma brązowe oczy i blond włosy tak jak Seba i Michał
Ej yo stop mała weź butelkę w dłoń
W końcu są wakacje zmartwień już nie widzę
Bo mam na oczach szkło od Dior
Już się ściemnia więc chodźmy stąd
Chciałbym prosto iść lub stać
Ale jak skoro w twarz kurwa mać ciągle wieje wiatr mi
Idź-my spać pojutrze lub popojutrze zabawa trwa
Mordo wiesz o co chodzi
La la
Teraz śpiewaj z nami
La la la