W tlenie
Dawno temu Nietzsche uśmiercił Boga
Ale wciąż widzę znicze na grobach
Świat wciąż ma tajemnice to wciąż w nas siedzi
Wciąż wiele pytań bez odpowiedzi
Darwin nie wykarmi naszych dusz
Kiedy wciąż czujemy się bezradni
Jeśli Bóg jest martwy a ludzie to małpy
Świat ze złudzeń odarty piekła nie ma
Czuj się bezkarny żyj w niepewności
To cena wolności
Mamy wzrost gospodarczy
Ale czy to wystarczy
Ludzie chcą walczyć o coś więcej
Ludzie chcą patrzeć duszą i sercem
Ludzie chcą żyć z sensem
W tym świecie codziennym stresie
Unieść się i odlecieć
Kiedy biegnę w tlenie
Mam czas na przemyślenie
Pewnych spraw od podstaw
Gdy zasypia Poznań
Gdy zasypia Polska
Gdy zasypia świat
Gdy dotykam gwiazd
Tak
Kiedy biegnę w tlenie
Mam czas na przemyślenie
Pewnych spraw od podstaw
Gdy zasypia Poznań
Gdy zasypia Polska
Gdy zasypia świat
Gdy dotykam gwiazd
Tak
Moje życie to bieganie i czytanie
Myślenie i działanie pisanie i pytanie
Czy jestem na właściwej ścieżce
Po sukces czy po szczęście
Czy umiem to zrobić jednocześnie
Złoty środek moje na ziemi miejsce
Czy to realne czy osiągalne
Czy to znajdę ile mi to zajmie
A ciebie co motywuje
Czy robisz co czujesz
Czy czujesz że się marnujesz
Rutyna, schemat ślepy zaułek
Tak łatwo temu ulec
Pogubić się ciężko z letargu obudzić się
Jakie to dla ciebie ma znaczenie
Pomyśl o tym kiedy biegniesz w tlenie
Rodzina rodzina najważniejsza banał
Żona córka ojciec mama
Biorę nadgodziny dla rodziny
Nie ma mnie w domu nie z mojej winy
Dwa etaty kredyt raty
Tylko czy córka chce twej wypłaty
Czy ona chce taty
To są prawdziwe dylematy
A czasu nie da się cofnąć
Może czas się ocknąć
Póki nie będzie za późno
Czym jest prawdziwego szczęścia źródło
Od przemyśleń głowa mi pęka
Wrzucam na słuchawki Drake'a
Kolejna alejka
Mijam kolejnego biegacza siemka