Subaru Na Haju (feat. maliszewskyyy)

Ketamina, krzywa mina i ledwo trafiłem w przejście
Ona pyta mnie, czy mam depresję, czy alergie
Ja po prostu jestem - nie wiem, co widzą we mnie
Sieczke, którą mam we łbie na mikrofon wam wyleje
Więc trochę zielonych xanów albo te niebieskie valium
To wypłukuje z emocji i wszelkich kurwa zakazów
Ja umieram, także jak chcesz to sobie mną czaruj
Czekam szóstą godzinę, ty nie dajesz żadnych znaków
Więc trochę zielonych xanów albo te niebieskie valium
Montuję buch do bongosa, ona dorzuca kwasu
Palce mam w jej włosach, przyjmowana jest głowa
Atakuje jak choroba, strzelam w nią jak Maradona
No to zdechnij albo zarób, niekoniecznie na legalu
Do hajsu trzech używam walut, ciągle jestem na haju
Mam imprezę jak Subaru, Majlosz wrócił do kraju
Twoje plugi to są pizdy, ja kroję kurwy od razu
Ciągle mnie wkurwiają ludzie, co w sumie to chuja wiedzą
A i tak się wypowiedzą, żeby się pochwalić wiedzą
Przed komputerem siedząc, wymyślając jakieś bzdety
Problemy zawijam w blety, my to koty, wy to hieny
Nie pytaj mnie o jutro, bo nie wiem co będzie dziś
W każdej chwili urwać może mi się film
Między nami to nie chemia, to chyba wi-fi
Mogę cie zaprosić na Netflix and chill, ale to nie dziś, ej
Nie mam już czasu, by słuchać cię
Wolę już sluchać jak pada deszcz
Nie mam już czasu, bo liczę cash
Nie mam już czasu na głupotę
One by chciały tu wejść
Ja chowam się w cień no face - no case
To jest ten dzień that's my payday
To jest ten dzień, that's my payday
Ketamina, krzywa mina i ledwo trafiłem w przejście
Ona pyta mnie, czy mam depresję, czy alergie
Ja po prostu jestem - nie wiem, co widzą we mnie
Sieczke, którą mam we łbie na mikrofon wam wyleje
Ketamina, krzywa mina i ledwo trafiłem w przejście
Ona pyta mnie, czy mam depresję, czy alergie
Ja po prostu jestem - nie wiem, co widzą we mnie
Sieczke, którą mam we łbie na mikrofon wam wyleje
Więc trochę zielonych xanów albo te niebieskie valium
To wypłukuje z emocji i wszelkich kurwa zakazów
Ja umieram, także jak chcesz to sobie mną czaruj
Czekam szóstą godzinę, ty nie dajesz żadnych znaków
Więc trochę zielonych xanów albo te niebieskie valium
Montuję buch do bongosa, ona dorzuca kwasu
Palce mam w jej włosach, przyjmowana jest głowa
Atakuje jak choroba, strzelam w nią jak Maradona
No to zdechnij albo zarób, niekoniecznie na legalu
Do hajsu trzech używam walut, ciągle jestem na haju
Mam imprezę jak Subaru, Majlosz wrócił do kraju
Twoje plugi to są pizdy, ja kroję kurwy od razu