Jak to jest?
Ej powiedz jak to jest że tak lubisz świat kłamstw
Gdzie jest sens
Z nami nie masz kurwa szans
Łżesz jak pies byle by ugrać max
Ja reprezentuję prawdę
Styl z podwórka sprawdź jak to robię
Wariograf ustaw na soundcheck
ATZ na ustach niosę prawdę o nią walczę
Nie pomogą ziomale Ci nie pomogą punche
Widzę spiralę farmazonów kiedy patrzę
Zamykam oczy generuję tarczę
Łapię równowagę uważam z kim tańczę
Wypluwam braggę ona ma moce sprawcze
A jak mam już tego dość nagle zmieniam plansze
A jak chodzi o te rapy to mam do tego dryg
A jak chodzi o twe rapy trochę żal trochę wstyd
Słyszałem o Tobie prawdę i w sumie mam pewność
Że twój styl jest fałszem i twoja codzienność
A Ty wciąż gubisz respekt
Powiedz jak to jest
Ty ty powiedz jak to jest
Nonsensu bezkres
Powiedz jak to jest
Ty ty powiedz jak to jest
A Ty wciąż gubisz respekt
Powiedz jak to jest
Ty ty powiedz jak to jest
Nonsensu bezkres
Powiedz jak to jest
Ty ty powiedz jak to jest
Ciekawe co tam u ziomków z twojej ośki
Z twojej miejscowości
Pewnie na twój widok mają mdłości
Im nie mydlisz oczu bo znają Cię z młodości
Twój wizerunek budzi ich wątpliwości
Ty panie pozer o zgrozo
W moich oczach looser dla dzieci mafioso
Już taki twój zew inni mają zlew
Władca betonowej dżungli król blef
A ja chcę uniwersalnej prawdy
Co łączy nas u podstaw bytu
To twardy biznes ale nie ma rynku zbytu
Bez kitu to jak natura tego bitu
Mistyczny skunk jak sztuka z neolitu
Jak wydaję cedek ocieka szczerością na wskroś
I ciągle się przeplata z miłością ma złość
I czuję że mam luz gdy dobieram gości
Każdy wciąż się mieści
W moich ramach prawdziwości
A Ty wciąż gubisz respekt
Powiedz jak to jest
Ty ty powiedz jak to jest
Nonsensu bezkres
Powiedz jak to jest
Ty ty powiedz jak to jest
A Ty wciąż gubisz respekt
Powiedz jak to jest
Ty ty powiedz jak to jest
Nonsensu bezkres
Powiedz jak to jest
Ty ty powiedz jak to jest