Tu

Pięknie urządziłaś dom w którym nie ma mnie tak często
Kocham Twoje słowa czytać gdy zasypiam gdzieś nad klęską
Pamiętam pewność brzmienie i niepewny uśmiech na zdjęciach
Mam ze sobą resztki nas leżą gdzieś obok mnie w częściach
Spięcia moich synaps jak dynamit dają ciepło
Nie umiałem rytmu utrzymać a sam podawałem tempo
Twoje tętno niosło zapach który wciąż gdzieś obok poznaję po latach
I choć na pamięć znam większość dróg każda jest inna gdy staram się wracać
Tu

Dzielisz mnie na części
Spadam i trwam lecę i trwam
Chcę Cię szukać cały czas (tu)

Znikam w prostej pętli
Pozwól mi dać więcej niż mam
Od stóp do głów
Chcę ciągle wracać (tu)

Tylko Bóg wie niektóre rzeczy jak Ty znasz niektóre słowa
Wciąż umiem się o siebie kaleczyć pół życia zaczynać od nowa
Próbuję schować przed miastem każdą partię mnie gdy upadłem
A krople Ciebie leżące na dnie spalają mnie tak pięknie i nagle
Pragnę się cofnąć o imię o dni których nie wychwyciłem
Do tego kim byłem i jak gdy spajał nas świat w którym jeszcze żyłem
W samotności piję Twój urok słysząc zza ściany jak przeżywasz szczęście
A każde ukłucie i ból na wylot dają mi tę pewność że jeszcze jestem
Tu

Dzielisz mnie na części
Spadam i trwam lecę i trwam
Chcę Cię szukać cały czas (tu)

Znikam w prostej pętli
Pozwól mi dać więcej niż mam
Od stóp do głów
Chcę ciągle wracać (tu)

Definiuje mnie to co przede mną ciemność gdy podnoszę dźwięk
Metronomia rysuje mi tętno dynamizuje powierzchnię sen
Mam cel przed sobą gdzieś setkę miejsc gdzie nie chcesz wracać
Inaczej czujesz wiem wszystko inaczej smakuje po latach
Pięknie urządziłaś dom w którym nigdy nie byłem jeszcze
Mówię Ci wszystko co musisz słyszeć może w końcu mnie tam weźmiesz
Znam moją klęskę zbyt dobrze gdy układa mnie co rano do snu
Ludzie nie tylko odchodzą czasem po prostu wracają
Tu