CHICAGO LOVE
Przychodzi policja mówi że awantury w chacie
Że krzyki są na cały blok
Jaka patologia my tylko robimy to czego ty pewnie nie robiłeś rok
W jedynej dupie jakiej byłeś to twoje życie a pałka nie przedłuży go
Asta la vista
La vide loca
Vida la vida
Ona zna brudne ulice to takie Chicago love
Pomiędzy buchem a winem pomiędzy klubem a domem
Zobaczyłem jej tyłek wokół zamazane tło
Pewnie umrę od używek albo ja zginę przez nią
W nocy znowu na stacji
Tym razem tankujemy siebie tam
Setka szybciej niż rari
Palimy więcej od aut
Gdy oni kupują kombi żeby tam zmieścił się wózek
Na szybie wiesza zasłonki z bajki od Elzy i król lew
Na tylnej szybie naklejka „zwolnij bo jeździ tym Hubert"
A ja wożę w mercedesie puste butelki po rudej
Całą noc z ziomalami
Noc z koleżankami
Dzwoni recepcja się pali w pokoju z czujnikami
A to my z Filisami Gelato i Cali
Całą noc z ziomalami
Noc z koleżankami
Ona zna brudne ulice to takie Chicago love
Pomiędzy buchem a winem pomiędzy klubem a domem
Zobaczyłem jej tyłek wokół zamazane tło
Pewnie umrę od używek albo ja zginę przez nią
Byku ty kurwa wyglądasz jak
Wyginasz palcami jak z jakiegoś gangu
Skaczesz wokół tych dupeczek jak kangur
A one za murem ty nie umiesz w parkour
W burdelu poszukaj sobie tych pań
Bo jak masz pieniądze to możesz przejechać się na nich jak Lime
Miami Vice
Dlatego odbija palma
Na drugi dzień głowa boli jak Psyduck
Widzę piksele jak to by był Minecraft
Sukę wyjebaną w kosmos jak łajka (przecież to moja)
Nazwała szmatą cię kurwa ta loszka
Mówiłem zostaw
W niej było tyle osób że ksywę powinna mieć matrioszka
Ty tak wyjebałaś kopa jak bojka ej
Ona nie wie co to miłość
Ona nie wie kto to facet
Ona nie wie co to seks jest
Pokaże jej co to miłość
Pokaże jej kto to facet
Pokaże jej co to seks jest
Ona zna brudne ulice to takie Chicago love
Pomiędzy buchem a winem pomiędzy klubem a domem
Zobaczyłem jej tyłek wokół zamazane tło
Pewnie umrę od używek albo ja zginę przez nią