Idę
Ty widzisz zmiany w otoczeniu ta wpływ na naturę
Bo gdy idę to przełykałem ciule silne z bólem
Ja mam te prawo iść i pierdolić intrygi
Bo mam tyle skilli że nie dygam pierwszej ligi
Ojciec ciągle ma ubaw i to kurwa po pachy
Bo ciężko mu to zrozumieć że za rap dam się zabić
Nabić mnie w butelkę ciężko ale próbuj koleżko
Może to że dam ci szansę da ci zjeść to ciasteczko
Dziś wiem co mam robić wreszcie
Każdego dnia wącham tutejsze powietrze
Pamiętam te napisy i wszystkie akcję z fartem
A ludzie nienawidzą mnie kurwa przez charakter
Ponad połowa zabierze tu smród
Bo wpierdala suche buły i czeka ziom na cud
A to wszystko się dzieję kiedy idę synek
A te rady za przeproszeniem wsadź sobie w tyłek
Idę dokładnie tak Idę ty musisz stać
Idę skurwysynu kurwa mać
Nikt nie mówił że będzie lekko przechodzę przez to
Idę dokładnie tak Idę ty musisz stać
Idę skurwysynu kurwa mać
Nikt nie mówił że będzie lekko przechodzę przez to
Słońce jak tu wstaje to nie daje dużo wiary
Energii małolaty mają dużo mniej niż starzy
Mogliby przykładem świecić jak dzieci obserwują
A nie drynić bo psują i rujnują
Może czują się tak lepiej gdy ich łapie znieczulica
Bo w tym kraju chce się rzygać niż zachwycać
To czuć przecież nie pierdole tanich gadek
Widzę to wpatruję się w to gówno jak w obrazek
Dobrze pamiętam twarze ćpunów
Mogę szybko się wycofać i nie zrywać waszych umów
A pieniądze rozliczymy fair na sam koniec
Czuję to bo widzę jak idziemy w inną stronę
Mam ciągle te marzenia by tam dojść i odpocząć
Mogę przejść wasze testy wejść tam boso
Bo mam tyle tego jadu że wystarczy dla wszystkich
A głupio mi się cofać i olać instynkt
Idę dokładnie tak Idę ty musisz stać
Idę skurwysynu kurwa mać
Nikt nie mówił że będzie lekko przechodzę przez to
Idę dokładnie tak Idę ty musisz stać
Idę skurwysynu kurwa mać
Nikt nie mówił że będzie lekko przechodzę przez to