A.B.C.
2001
Bida z nędzą złotych
Co jest błazny? Czy wystarcza wam wyobraźni
Czy mózg razem z potem zostawiliście w łaźni
No pokażcie tych odważnych co swój honor liczą w baksach
Za pieniądze podatników obijają dupsko w taksach
Jego kurwa mać senacka obietnica bez pokrycia
Nie pierdol mi o ludziach najpierw naucz się ich życia
Tylko umiesz podliczać tylko umiesz łeb wpychać
Tylko umiesz chwytać pieniądz siejąc zarazę
Za kogo mnie masz? Za kamikaze
Dosyć mam wciskam pauzę
Sam sobie poradzę
Mikrofon w ręku trzymam władzę
Ryzyko wielkie jak drogich fureksów kradzież
Mimo to nie dam się pladze wiary nie zdradzę
Choć przy nich jestem mały jak karzeł
I jak mam ufać pięknym przemówieniom posłów
Gdy 3/4 z nich to banda dyplomowanych osłów
Co odlicza szmelc od kosztów poniesionych za kadencji
Broniąc brak kompetencji siłami prewencji
Ciągłe nadstawianie szczęki jęki zawodu
By minister doznał wzwodu
Na widok samochodu typu Limo S klasa
Ale na ten temat milczy prasa
A.B.C. z polskiego abecadła
Jak pies skacze do gardła by zetka wpadła
A polityk liczy kabzę
A więc bądź przy tym i ty
A więc bądź przy tym i ty
A poznasz prawdę
A.B.C. z polskiego abecadła
Jak pies skacze do gardła by zetka wpadła
A polityk liczy kabzę
A więc bądź przy tym i ty
A więc bądź przy tym i ty
A poznasz prawdę
A po chuj mi gospodarka przecież jestem artystą
W oczach ministrów pewnie próbuję błysnąć
Będąc dla nich męską dziwką
A co mi tam mówię prawdę wbijając w tyłek pinezkę
Politykom co swe kłamstwa chowają pod treskę
Nie będę salonowym pieskiem idąc na rękę tuląc pysk
Wrr widzisz zgryz? To na twój czysty zysk
Masz z ludzi mix ja tramwajem a ty w Limo
Ja z grubą babą ty z łatwą dziewczyną
Ja co dzień rano zapierdalam by kasę skręcić
Ty zgarniasz tysiące choćby z jednej pieczęci
I to ja jestem ten zły bo mam sumienie
Będąc głupim obserwując jak napychasz kieszenie
Za zwykłe pierdolenie o dupie Maryny
Willa z działką na pół gminy
Zła gra do dobrej miny persona non grata
Od Paryża po Dakar to twój świat
A gapisz się jak w pizdę szpak
Fortuny smak a dla mnie resztki
Realia zawijam w bletki by uciec przed tym problemem
Gdzie czas nakręca pieniądz pieniądz nakręca ściemę
A.B.C. z polskiego abecadła
Jak pies skacze do gardła by zetka wpadła
A polityk liczy kabzę
A więc bądź przy tym i ty
A więc bądź przy tym i ty
A poznasz prawdę
A.B.C. z polskiego abecadła
Jak pies skacze do gardła by zetka wpadła
A polityk liczy kabzę
A więc bądź przy tym i ty
A więc bądź przy tym i ty
A poznasz prawdę