Czy warto marzyć?
Brak nam siły odwagi by zadbać o siebie
Być cierpliwym co zbawi nas jak zbawia Eden
Żyć dla chwili to znaczy brat teraz tak wiele
Zwykł szydzić to każdy jak zmienia się teren
Wokół szkło zastąpiło beton w centrach
A reklamy kuszą sobą jak masz żeton w rękach
Grypy sezon zesłał nasze zdrowie na szrot
Boże daj mu dom
Zabierz broń bo przez nią tu niepewność w myślach
Czujesz złość? Z obiekcją na bezczelność przyznaj
Że masz dość dłoń sama idzie w górę
Bez powtórek za ten świat który chłoniemy przez skórę
Widzieć zawsze na czarno lub zawsze na biało
Nie dam się skazać jak Andriej Sacharow
Czy przez zaćmę na starość niszczymy co piękne
Czy odnajdziesz w tym dialog jak walczymy o szczęście
Nasze serce nasz kraj Polska tą ziemią
Moja wiara za nią zginę niczym Oscar Romero
Zobacz przełom to luksus czy świata spokój
Tylko powiedz czemu nie widzisz tu braci wokół
Czemu nie widzisz tu braci wokół
Ciężko nam pomóc bo ciężko nam zadbać
O własne sprawy których ilość nas przerasta
Powiedz to nawyk by żyć chwilą tu w tych miastach
Czy warto marzyć jak nasz żywioł znów to walka
Ciężko nam pomóc bo ciężko nam zadbać
O własne sprawy których ilość nas przerasta
Powiedz to nawyk by żyć chwilą tu w tych miastach
Czy warto marzyć jak nasz żywioł znów to walka
Musisz zacisnąć zęby i iść swoją ścieżką
Nie myśl co było choć boli ponoć przeszłość
Biorą co zechcą nie oddając nic
Jak wyjdziesz tu przed szereg to Ci zapalą znicz
Za mało im jeszcze krwi naszych przodków
Złap dym poczuj wolność i starych pozdrów
Skosztuj powietrza co zatruwa organizm
Nie smakuje Ci co wciąż fruwa nad nami
Mógłbym udać że mamy tu Japonię ale
Zanim wymówię to zdanie to zapomnę detale
Znasz ironię czy kłamie (tempo)
Sobie zobacz
Bo Twój patent najczęściej jest sposobem wroga
Nie zakryje Cię Toga jeśli masz złe intencje
Szczerość Twoja bywa tylko tłem najczęściej
Nie uleczy jak żeń szeń obłuda tych miast
Wszystko za wszystko bracie umiar byś miał
Zamiast w halunach gnać po kolejny azymut
Atrybut co da hajs pazerny skurwysynu
Życia chłam świata wirus zanim dorwiesz swój ogon
Sam kiedyś rękę wyciągniesz po pomoc
Sam kiedyś rękę wyciągniesz po pomoc
Ciężko nam pomóc bo ciężko nam zadbać
O własne sprawy których ilość nas przerasta
Powiedz to nawyk by żyć chwilą tu w tych miastach
Czy warto marzyć jak nasz żywioł znów to walka
Ciężko nam pomóc bo ciężko nam zadbać
O własne sprawy których ilość nas przerasta
Powiedz to nawyk by żyć chwilą tu w tych miastach
Czy warto marzyć jak nasz żywioł znów to walka
Trwa pościg za kasą
Pozycją dupami
Trwa pościg za kasą
Gdzie ludzie rozminęli się z wartościami
Trwa pościg za kasą
Pozycją dupami
Trwa pościg za kasą
Gdzie ludzie rozminęli się z wartościami
Trwa pościg za kasą
Pozycją dupami
Trwa pościg za kasą
Gdzie ludzie rozminęli się z wartościami
Trwa pościg za kasą
Pozycją dupami
Trwa pościg za kasą
Gdzie ludzie rozminęli się z wartościami