Masz to jak w Banku
Obóz TA skurwysyny
OSTRo
Masz to jak w banku
Asfalt Recording
Made in ŁDZ Polska
Zagubiony w sferze faktu gubiąc sens dobrego taktu
Startując z marszu unikam zbędnych kontaktów z otoczeniem
Niby to proste jak pierdzenie lecz kolejne stwierdzenie poprzedniemu zaprzecza
Próbując coś zmienić jak na ulicznych wiecach
Osób niezadowolonych osób zbuntowanych
Bo każdy patrzy na świat w platynę ubrany
Mówią że to tani trik pic na wodę
Lecz zamiast pracować lepiej czekać na gotowe
Ma być gotowe? Będzie! Bez kompromisów
Bo na psy zszedł by trud przyłożony do zapisu
Obserwacji relacji jak los bywa niesmaczny
A świat cóż! Zawsze miał tajemnice
Konsekwentnie krzywiąc w oczach własne odbicie
Już na nic nie liczę gdy problem sięga zenitu
Gdy upadek nadaje kompozycji tytuł
Kiedy konsekwencje zgrzytów odbijają się w uczuciach
Jedno co wiem nikt nie ma wtedy wyczucia
Idąc do celu po trupach ludzie nie zrobią przystanku
By za tobą się obejrzeć masz to jak w banku
Na nic brudna krytyka słów przez habilitantów
Bo mówię jak jest! Masz to jak w banku
Na nic ściemniony uśmiech kasy amantów
Bo wkładam w rap serce! Masz to jak w banku
Na nic brudna krytyka słów przez habilitantów
Bo mówię jak jest! Masz to jak w banku
Na nic ściemniony uśmiech kasy amantów
Bo wkładam w rap serce! Masz to jak w banku
A tyle tych skandali ktoś świat chce obalić
Przecież źle jest na świecie! Jak cholera
Co rusz to co innego w tyłek uwiera
Sprawą dla reportera zaczyna być każda sprawa
Jednym smutek na twarzy gra drugim karnawał
Kto tak nas zespawał? Mamy tyle niedociągnięć
Choćby po upadku trudno nam się podnieść
By przyjąć godnie pozycję osoby wygranej
Zamiast się użalać pisząc sobie testament
Nie raz dałem plamę myśląc że robię słusznie
Okrążony problemami jak ruiny bluszczem
Wokół westchnienia sztuczne żebym dał sobie spokój
Wokół rozmowy w toku coraz łatwiej się pogubić
Ale świat da się polubić! I chcę o tym mówić
Nerwy ostudzić i wzbudzić zaufanie
W oczach samego siebie mieć przed sobą zadanie
Do realizacji będąc w centrum konfrontacji
W obronie monumentu przykładam pieczęć
By pokazać wszystkim co leży w moim interesie
I po co pnę się idąc na szczyt bez szwanku
Jedna miłość dla ciebie! Masz to jak w banku
Ręka dla tych co w potrzebie! Masz to jak w banku
Jedna miłość dla ciebie! Masz to jak w banku
Ręka dla tych co w potrzebie! Masz to jak w banku
Na nic brudna krytyka słów przez habilitantów
Bo mówię jak jest! Masz to jak w banku
Na nic ściemniony uśmiech kasy amantów
Bo wkładam w rap serce! Masz to jak w banku
Na nic brudna krytyka słów przez habilitantów
Bo mówię jak jest! Masz to jak w banku
Na nic ściemniony uśmiech kasy amantów
Bo wkładam w rap serce! Masz to jak w banku