Tryb Wampira
Raz raz raz właśnie tak
Wracamy na majk na pełnej kurwie
Plutanabol solo i BTN
Joł joł tak tak tak tak
I coś się zapowiada że powstanie nowa płytka
I znowu dwóch pojebów zrobi ciężkie zamieszanie
I jak zawsze prawidłowo wykonamy swe zadanie
Siemanko ziomek znowu chłonę dobrze zapisaną stronę
Pluta nie ma na stadionie ale tam gdzie scena płonie
Koleś zatrzymaj dłonie zanim walniesz jakiś koment
Bo jak się czegoś nie wie to się nie udziela koniec
Ponownie Pluto z Batonem nowa produkcyjka z dzielni
Puszczana dla tych którzy nie są obojętni
Niech to miasto tętni nie my z muzyką z kregielni
Bo wokalnie się kręci tylko NSH i Berni
Wierz mi nie brak chęci
Dobre nowe słowo
No bo wszystkie kawałki dedykuję homofobom
Poruszaj głową
Pluto na blok wjeżdża z nową płyteczką
Co wiadomo o czym będzie i dla kogo
Moje logo o zgrozo budzi strach u nie kumatych
Bo czuje się jak wampir który poluje na baggy
Nie uznaje sielanki
Pizgać rapy zawsze za tym
Dzisiaj pale baty i za prędko nie wrócę do chaty szmaty
A co mi dało życie w mieście
Najlepsze chwile wierzcie
No a poziom nawijania rośnie jak ukłuty bez ściem
To moje miejsce zamknięte na twe tępe wiersze
Bo o swoich butach możesz nawijać panience
Chętnie cię nakręcę i w głowę zapukam
Bo tego co posłuchasz nie zobaczysz na zalookaj
Nie idziemy po puchar wiemy czego w życiu szukać
Nie zginę za Izrael Amerykańców i UPA
Zacznij mnie nauczać a zobaczysz me rogi
A kawał drogi leżysz twarzą do podłogi
Wiec nie próbuj mi mącić
Bo nie jestem tępogłowy
I znam pewne fakty świata jak datę swoich urodzin ziomie
Nadciąga czas powodzi to ja rozkurwiam tamę
I płynę dalej jak było przepowiedziane
Raczę dobrym towarem siebie i cała mą zgraję
Bo ciągle trzymamy sztamę z tymi którzy czają bazę amen
Dawaj wąsy tanią łyche nie trzeba Johnny Walkera
Chętnie zagramy na scenie jak chętnie gramy w pokera
Chuj mnie strzela gdy się wciela na życie modela
Więc gdy wbijam na za mikrofon to się wulgarnie otwieram siemasz
Wygram gema seta i wszystkie mecze
I nie przeczę że napiszą o mnie artykuł w gazecie
O pojebanym dresie który ciała kitrał w lesie
Bo tym zajebanym kurwom tak się łatwo nie upiecze
Złap ten styl to krążek numer 3
BTN Plutanabol DJ MRK i Ty
Kolekcjoner płyt właśnie taki ze mnie typ
A magazyn mej kolekcji to produkcje własnej gry
Zawinięte wąsy w beat sprawy i dobra muzyczka
Poryta nawijka łysy łeb bluzgi i chrypka
Weź nam nalewaj drinka mocnego jak ciosy Kliczka
A zranienia naszych wrogów zasypiemy jak Wieliczka idź Pan