Byłem tam
Byłem pośród rozbitych szyb i klatek zatęchłych
Małolatek walniętych ich matek namiętnych
Atmosfer napiętych ruchów szaleńczych
Lokali zastępczych zrzutów pamiętnych
Klinów zbawiennych wyrzutów wzajemnych
Ekip szlachetnych długów zaległych
Środków nasennych klubów tandetnych
Mord zapadniętych strupów zakrzepłych
Pośród małych piersi marnych pensji piękna wózków
Tanich lekcji rannych sesji kebab kuskus
Lepszych wersji cwanych dup ich ust retuszu
Wielkich źrenic starych szlugów w trumnie trupów
Kart srebrnych aut benzyn długich delir
Bram dzielnic rad cennych brudnych melin
Samar pełnych chemii z gardła wydzielin
Kilku popelin z których bym się chciał wybielić
Snów na jawie płaczu zmarnowanych szans na kacu
Sterydów w igle zwidów migren hajsu w materacu
Nocnych związków dowodów wniosków sądów strachu papug
Cugów goudy czubów strat kontaktu braku faktów
Pośród miłości do niej żeby ją przestać kochać
Pośród tlenu który chłonę żeby go przestać wciągać
Pośród ludzi których krzywdzę by od nich przestać żądać
Posród reszty którą widzę by ją przestać oglądać