Czasy jednej huśtawki

Wciąż pamiętam tamte czasy kiedy byłem mały
Zbierało się Pokemony no i Bakugany
Wymieniało się kartami i dużo marzyło
Teraz szukam celu gdzie jest miłość
Od czasu szkoły sporo się zdarzyło
Niektórzy walą wódę a inni się biją
Wciąż szukasz wyjścia i mówisz kursywą
Z takim podejściem to dobrze nie było
Ja powtarzam swoje słowa nie zmieniam zdania
Ty na środku pola w nocy swe myśli ganiasz
Szkoda że z takiego stanu nie znamy wyjścia
Jedynie na WFie potrafisz pokazać przysiad
Jeśli nie dasz rady to trudno nie wnikam
Popatrz na swe palce jak życie je mija
Nie uchwycisz tej chwili bo za szybko znika
Mówisz że masz refleks dobry a inni że lipa
Weź to przemyśl ziomek złych stanów nie tykaj
Bo jak nie jest dobrze świadomość umyka
To co jest w nas najgorsze to niestety psycha
Pielęgnuj ją dobrze istnienie to przypał

Ta psychika
Istnienie to przypał
Będzie dziś lipa
Nie pytaj nie wnikaj

Tamte czasy kiedy miałem bazę pod biurkiem
Ene due like fake kto szuka to już wiesz
Minecraft na komputerze był także u mnie
Nigdy nie topiłem się z kumplami z SP w tym gównie
Berek i chowany też było lecz na podwórku
Nikt nie topił w alkoholu kolegów smutków
Jedyna huśtawka to ta na ogródku
No i czasem głupoty ale do skutku
Tamte czasy kiedy miałem bazę pod biurkiem
Ene due like fake kto szuka to już wiesz
Minecraft na komputerze był także u mnie
Nigdy nie topiłem się z kumplami z SP w tym gównie
Berek i chowany też było lecz na podwórku
Nikt nie topił w alkoholu kolegów smutków
Jedyna huśtawka to ta na ogródku
No i czasem głupoty ale do skutku

Kiedyś miałem bazę pod biurkiem
Dzisiaj zakładam na siebie jeansową kurtkę
Kiedyś bylem fajnym brzdącem a teraz to chuj wie
Bardzo dużo przeżyłem tego słowem nie ujmę
Kiedyś jadło się te krówki i inne cukierki
Teraz w kieszeniach ecstasy co to za postępy
Myślałeś o swej przyszłości a teraz wspominasz
Że kiedyś było dobrze aktualnie się spinasz
Mój kolego tak se psujesz życie że aż mi szkoda
Mimo że jestem bezwzględny to się nie podoba
Kiedyś gouda do jedzenia teraz gouda jest pita
Coś tam cicho mamroczesz ze Quiet to hipokryta
Czasem patrzę na tych ludzi
Każdy szary może któryś miłość wzbudzi
Nie podoba mi się jak się zachowuję
Parę osób kocham a paru nie lubię
Czasem widzę bardzo słabych ludzi
To mnie nie dobija ale trochę nudzi
Nikt tu nigdy nie chciał być tym drugim
Nigdy o północy mi nie dzwoni budzik

Ta psychika
Istnienie to przypał
Będzie dziś lipa
Nie pytaj nie wnikaj

Tamte czasy kiedy miałem bazę pod biurkiem
Ene due like fake kto szuka to już wiesz
Minecraft na komputerze był także u mnie
Nigdy nie topiłem się z kumplami z SP w tym gównie
Berek i chowany też było lecz na podwórku
Nikt nie topił w alkoholu kolegów smutków
Jedyna huśtawka to ta na ogródku
No i czasem głupoty ale do skutku
Tamte czasy kiedy miałem bazę pod biurkiem
Ene due like fake kto szuka to już wiesz
Minecraft na komputerze był także u mnie
Nigdy nie topiłem się z kumplami z SP w tym gównie
Berek i chowany też było lecz na podwórku
Nikt nie topił w alkoholu kolegów smutków
Jedyna huśtawka to ta na ogródku
No i czasem głupoty ale do skutku

Ta psychika
Istnienie to przypał
Będzie dziś lipa
Nie pytaj nie wnikaj

Beliebteste Lieder von Quiet

Andere Künstler von Pop rock